"W XXI wieku nie można akceptować wojny" - podkreślił Guterres, cytowany na Twitterze Biura Narodów Zjednoczonych ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej (OCHA). (https://tinyurl.com/2p8px6d9)

We wtorek sekretarz generalny rozmawiał w Moskwie z przywódcą Rosji Władimirem Putinem i szefem dyplomacji tego kraju Siergiejem Ławrowem. Następnie udał się do Kijowa, gdzie spotka się m.in. z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Według francuskiego dziennika "Le Monde" Guterres planuje również odwiedzić Buczę i Irpień w obwodzie kijowskim, czyli kolejne - oprócz Borodzianki - miejsca masowych zbrodni popełnionych przez rosyjskie wojska.

Po spotkaniu z sekretarzem generalnym ONZ Putin zgodził się "co do zasady" na zaangażowanie Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża (MKCK) i ONZ w ewakuację cywilów z zakładów Azowstal w oblężonym Mariupolu na południowym wschodzie Ukrainy - przekazano we wtorek w komunikacie rzecznika ONZ Stephane'a Dujarrica. "Rozmowy na ten temat będą kontynuowane przez OCHA i rosyjskie ministerstwo obrony" - poinformował Dujarric.

Reklama

Guterres zadeklarował wcześniej, że Narody Zjednoczone są gotowe do pełnej mobilizacji swoich zasobów, aby ratować ludność cywilną w Mariupolu. Po rozmowie z Putinem sekretarz generalny przekazał także, że zaproponował utworzenie "humanitarnej grupy kontaktowej" oraz współpracę MKCK w celu przeprowadzenia misji ewakuacyjnej z mariupolskich zakładów metalurgicznych Azowstal.

Złożenie przez Guterresa wizyty w Moskwie przed wcześniejszym odwiedzeniem Kijowa spotkało się z krytyką prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. "Myślę, że sekretarz generalny ONZ musi najpierw odwiedzić miejsca, w których nasi ludzie byli torturowani i zabijani, a dopiero potem znaleźć czas na +szanownych (panów)+ z Kremla. Wydaje mi się, że ważniejsze jest zrozumienie tego, co dzieje się w naszym kraju, aby mieć punkt widzenia, który Guterres mógłby przedstawić w Moskwie na spotkaniu z prezydentem tego państwa" – ocenił Zełenski podczas sobotniej konferencji prasowej.

"Jeśli Guterres chce rozmawiać w Moskwie z Putinem, to niech rozmawia o korytarzu humanitarnym z Mariupola" - zaapelowała w niedzielę wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk.

Prawdopodobnie około 1000 mieszkańców Mariupola wciąż ukrywa się w rozległych podziemnych korytarzach i schronach na terenie fabryki Azowstal, gdzie walczą pułk Gwardii Narodowej Azow i 36. Samodzielna Brygada Piechoty Morskiej. Podejmowane w ciągu ostatnich dni przez stronę ukraińską próby ewakuacji cywilów z Azowstalu nie przyniosły rezultatu.

Oblężenie miasta przez rosyjskie wojska trwa od początku marca. W Mariupolu mają miejsce ciągłe ostrzały i bombardowania. Sytuacja mieszkańców jest katastrofalna; według ostrożnych szacunków mogło tam już zginąć ponad 20 tys. osób. (