W pierwszym wywiadzie dla zagranicznej gazety, udzielonym od czasu objęcia urzędu w 2022 roku i przed przyjazdem do Rzymu, Novak stwierdziła, że zasadniczym pytaniem jest to, "jak możemy zatrzymać rosyjską agresję unikając trzeciej wojny światowej".

"Celem Węgrów jest życie w pokoju. Jako członek NATO i Unii Europejskiej Węgry stoją u boku swoich sojuszników" - podkreśliła prezydent.

Pomoc uchodźcom z Ukrainy

Dodała, że "będąc bezpośrednimi sąsiadami Ukrainy być może w sposób ostrzejszy odczuwamy zagrożenie i rzeczywistość wojny".

Reklama

"Nie jesteśmy tylko ogólnie za pokojem, ale naszym celem jest natychmiastowe zawieszenie broni. Jesteśmy po stronie Ukraińców, pomagamy im ponad nasze siły" - zaznaczyła Novak przypominając, że na Węgry przybyło milion uchodźców wojennych.

Siła przywództwa UE

"Co powinna zrobić Europa? Uważam, że powinna powiedzieć stanowczo: dosyć. Putin przekroczył Rubikon. Potrzebne jest zjednoczone i mocne stanowisko. Jeśli chodzi o wybrane środki, są i powinny być różnice między państwami. Także nasze możliwości są odmienne" - oceniła.

Prezydent Węgier wskazała: "W obecnej sytuacji wojny potrzebujemy silnych europejskich przywódców, szczerych prywatnych dyskusji, wspólnego myślenia strategicznego i wzajemnego szacunku".

Relacje Węgry-Putin

Zapytana o to, jak bardzo liczą się relacje Węgier z Rosją Putina odpowiedziała: "Czy istnieje Rosja Putina? Według mnie jest tylko Rosja, która jest rządzona przez Władimira Putina od bardzo dawna".

"My Węgrzy szanujemy naród rosyjski. Rosja była, jest i będzie. To samo dotyczy też Węgier. Były, są i będą relacje między dwoma krajami, tak jak między Europą i Rosją czy Ukrainą i Rosją. Nikt nie powinien idealizować stosunków rosyjsko-węgierskich" - oznajmiła Novak.

Uzależnienie od surowców

Przypomniała, że obecnie Rosja dostarcza jej krajowi 55 procent ropy i 80 procent gazu. Zapewniła zarazem: "Pracujemy nad tym, by zredukować znacznie to uzależnienie jak najszybciej".

"Nie chcemy ingerować w wewnętrzną politykę rosyjską, ale kiedy inny suwerenny kraj zostaje zbrojnie zaatakowany, nie możemy milczeć. I nie milczymy" - oświadczyła węgierska prezydent.

"Dla nas Węgrów i dla mnie osobiście wspomnienie imperializmu i sprawowania sowieckiej władzy jest nadal zbyt żywe" - dodała Novak.

sw/ ap/