Jak zwrócił uwagę Sułkowski, w ubiegłym roku wojna miała niewielki wpływ na Polską gospodarkę - uchodźcy z Ukrainy zwiększali wzrost gospodarczy przez konsumpcję podstawowych dóbr. Pozwoliło to zrekompensować słabnącą koniunkturę - przypomniał. "Jednak w ostatnich miesiącach część z nich wróciła do kraju. Szacujemy, że ten odpływ zmniejszy polski wzrost gospodarczy w najbliższych dwóch latach o ok. 0,5 pkt. proc." - ocenił.

Odpływ pracowników z Ukrainy

Ekspert wskazał, że obecnie około 25-30 proc. firm wskazuje na odpływ pracowników z Ukrainy, ale podobny odsetek raportuje napływ pracowników. "Ubytek pracowników raportują firmy przemysłowe i budownicze. Migranci ciągle podejmują pracę w zakwaterowaniu i gastronomii" - zaznaczył. Po wybuchu wojny, jak dodał, Ukraińcy częściej decydowali się również przenosić lub zakładać działalność w Polsce - są to przede wszystkim spółki z branży handlowej, budownictwa i transportu.

Według Sułkowskiego obok skutków migracji, przedłużająca się wojna utrudnia funkcjonowanie polskich firm. Przywołał badania koniunktury GUS wskazujące, że w kwietniu co piąta firma odczuwała poważne lub zagrażające jej problemy związane z wojną w Ukrainie. Przedsiębiorstwa raportują głównie problemy ze wzrostem kosztów i zakłóceniami w łańcuchach dostaw. Dodatkowo, firmy przemysłowe wskazują częste zerwania umów z partnerami ze wschodu - dodał.

Reklama

W ocenie eksperta, przedłużająca się wojna nie powinna mieć negatywnego wpływu na zagraniczne inwestycje w Polsce. "Obawy o eskalację konfliktu znacznie spadły. Problemy z łańcuchami dostaw podczas pandemii i sankcje wprowadzone przeciw Rosji prowadzą do przenoszenia produkcji europejskich firm z Azji czy rynków euroazjatyckich do krajów geograficznie bliższych i politycznie bezpieczniejszych" - zaznaczył. Zwrócił uwagę, że badanie przeprowadzone przez Maersk wskazuje Polskę jako jeden z najlepszych krajów do przenoszenia produkcji. "Ten efekt jest silniejszy niż obawa przed trwającym za polską granicą konfliktem" - podkreślił.

Polskie inwestycje w Ukrainie

Zdaniem Sułkowskiego wczesne zakończenie wojny byłoby dla Polski szansą na rozwój polskich inwestycji w Ukrainie. "Polskie inwestycje bezpośrednie w Ukrainie mogłyby wzrosnąć ok. 25-krotnie w ciągu pięciu latach od zakończenia konfliktu" - szacuje ekspert PIE. (PAP)

autorka: Magdalena Jarco