Węgierska armia posiada kilkaset wozów bojowych BTR-80, które w znacznej części znajdują się w fazie wycofania z eksploatacji – napisał w niedzielę Racz na swoim profilu na Facebooku. Według niego przekazanych mogłoby zostać również sporo sprzętu artyleryjskiego i technicznego.
Wybory do Parlamentu Europejskiego z pomocą wojskową dla Ukrainy w tle
Rząd w Budapeszcie konsekwentnie sprzeciwia się jednak pomocy militarnej dla Kijowa. „Węgry nigdy nie udzieliły tego rodzaju pomocy wojskowej i nie udzielą jej tak długo, jak długo obecny rząd będzie u władzy” – podkreśla ekspert DGAP.
W kampanii przed wyborami do Parlamentu Europejskiego Fidesz partia premiera Viktora Orbana skoncentrowała się na wojnie na Ukrainie. Według rządowej narracji tylko Fidesz gwarantuje trzymanie się kraju z daleka od wojny na Wschodzie.
Kto może wysłać żołnierzy na Ukrainę?
„Straszenie, że Węgrzy +zostaną wciągnięci w wojnę+ lub węgierska młodzież zostanie zmuszona do walki za Ukrainę, jest po prostu nieprawdziwe” – twierdzi Racz. „Ani UE, ani NATO nie mogą zdecydować, że państwa członkowskie będą zobowiązane do wysłania wojsk na Ukrainę, jeśli tego nie chcą” – dodaje analityk.
W jego ocenie najlepsza gwarancja, że Węgrzy nie będą musieli uczestniczyć w wojnie, to skuteczne bronienie się Ukrainy przed rosyjską inwazją. „Dopóki Ukraina będzie walczyć, Rosja po prostu nie będzie miała siły, by zaangażować się w otwartą konfrontację z NATO” – twierdzi Racz.
Marzenia o wielkości
Dodaje, że odgrywanie znaczącej roli mediatora w wojnie, co sygnalizowała węgierska dyplomacja, jest „daleko poza możliwościami Budapesztu”.
Z Budapesztu Marcin Furdyna