Długoterminowa strategia niskoemisyjna, nad którą obecnie pracują prawie wszyscy ministrowie państw członkowskich sięga 2050 r. (strategia 2050). Jednocześnie trwają negocjacje Wieloletnich Ram Finansowych (WRF) czyli unijnego budżetu wyznaczającego kierunki finansowania działań UE do 2027 r. Klimat jest tutaj niewątpliwą gwiazdą sezonu: zgodnie z propozycją Komisji Europejskiej aż 25 proc. środków z WRF (320 mld EUR) miałoby być nakierowane na osiąganie celów klimatycznych.
O tym, że nie uda się zrealizować ambitnych celów polityki klimatycznej bez odpowiedniego finansowania mówią bez wyjątku wszystkie państwa członkowskie UE. Różnią się natomiast co do tego, jak ambitna ma być ta polityka oraz jak szybko, w jaki sposób i za ile ją realizować.

Konkrety na Radzie ds. Ogólnych

Rada ds. Ogólnych (GAC), która spotkała się 19 marca, podjęła dwie kwestie związane z klimatem. Po pierwsze: przygotowanie Rady Europejskiej 21-22 marca, gdzie, oprócz rozstrzygnięcia o opóźnieniu Brexitu, unijni przywódcy powinni zdecydować jak dalej pracować nad strategią 2050. Po drugie: uzgodnienie, czy proponowane 25 proc. WRF jest adekwatne do realizacji celów klimatycznych. Na posiedzeniu GAC Polskę reprezentował Sekretarz Stanu ds. Europejskich w MSZ Min. Konrad Szymański. Debaty na GAC, także w języku polskim, można wysłuchać tu.

Klimat jest wszędzie

Reklama

Włączanie realizacji celów klimatycznych do wszystkich obszarów działań UE (ang. mainstreaming) nie jest nowym pomysłem. W obecnej perspektywie finansowej (2014-2020) na wspieranie celów polityki klimatycznej przeznaczonych jest 20 proc. całej puli (206 mld.). Tyle tylko, że warunki uzyskania tych środków nie były zbytnio wyśrubowane i – jak wskazywały państwa na Radzie – nie bardzo dało się określić na ile w rzeczywistości wpłynęły na ochronę klimatu. To się jednak zmienia.

UE ratyfikowała Porozumienie paryskie a wraz z nim wymóg aby przepływy finansowe były spójne ze ścieżką prowadzącą do rozwoju niskoemisyjnego i odpornego na zmiany klimatu (art. 2c). Innymi słowy: zgodnie z Porozumieniem powinno się finansować wyłącznie takie inwestycje i działania, które prowadzą do redukcji albo przynajmniej nie powodują zwiększenia emisji. Z drugiej strony finansowane powinny być także inwestycje umożliwiające adaptację do negatywnych skutków zmian klimatu we wszystkich sektorach. W Polsce ocenę tych zagrożeń podsumowuje m.in. projekt Klimada.

Zwiększenie unijnych wydatków na klimat o kolejne 5 proc. do 2027 r. miałoby wspomóc nie tylko realizację przyjętych już celów redukcji do 2030 r., ale i nakierować inwestycje na realizację długoterminowego celu do 2050 r. Ten cel to, w uproszczeniu, dekarbonizacja całości gospodarek a nie głównie energetyki i sektorów energochłonnych.

Obecny na Radzie GAC Komisarz Oettinger zaznaczył, że proponowane wielkości wydatków na klimat w każdym programie WRF są już znane i że nie są one równomiernie rozłożone we wszystkich obszarach działań UE. Powinno to ułatwić zrozumienie skali wyzwania zarówno państwom członkowskim, jak i nowo wyłonionym członkom unijnych instytucji: Parlamentu Europejskiego i Komisji Europejskiej.

Które kraje chcą więcej pieniędzy, ile Polska? Co postanowiono w sprawie strategii 2050 na Radzie Europejskiej? Czego zabrakło? O tym w dalszej części artykułu na portalu WysokieNapiecie.pl

>>> Polecamy: LNG uderzyło w eksport Gazpromu. Pozycja koncernu w Europie jest zagrożona