"Jestem przekonany, że wiele delegacji, większość państw, jeśli nie wszystkie, żywią takie przekonanie, że powinniśmy znaleźć kandydata, który na to najważniejsze stanowisko przewodniczącego Komisji Europejskiej będzie potrafił jednoczyć, będzie potrafił budować mosty, szukać kompromisów, czasem ponad różnymi zdaniami i podziałami. Jestem przekonany, że będzie dzisiaj konstruktywna dyskusja" - powiedział dziennikarzom Morawiecki.

Premier polskiego rządu pytany, czy takim szefem KE mógłby być kandydat socjalistów Frans Timmermans odparł: "Frans Timmermans nie jest kandydatem kompromisu; Frans Timmermans jest oczywiście kandydatem, który bardzo mocno dzieli Europę i z całą pewnością nie rozumie Europy centralnej, nie rozumie Europy, która wydobywa się z zapaści postkomunistycznej".

Podczas obecnego szczytu unijni liderzy trzeci raz będą próbowali na posiedzeniu Rady Europejskiej dojść do porozumienia w sprawie obsady kluczowych stanowisk w instytucjach UE, w tym funkcji szefa KE. Przed szczytem szef polskiego rządu odbędzie kolejne konsultacje z premierami państw Grupy Wyszehradzkiej (V4). Następnie wraz z nimi Morawiecki spotka się kolejno z kanclerz Niemiec Angelą Merkel i prezydentem Francji Emmanuelem Macronem.

W podobnym tonie wypowiada się premier Czech."Od początku Grupa Wyszehradzka wskazywała, że jest przeciw wyborowi kandydata wiodącego. Obawiam się, że ta osoba nie jest właściwa, aby jednoczyć Europę. W przeszłości nie był zbyt pozytywny wobec naszego regionu. Potrzebujemy geograficznej równowagi" - powiedział przed szczytem UE w Brukseli premier Czech Andrej Babisz, sygnalizując swój sprzeciw wobec tej kandydatury do objęcia stanowiska szefa Komisji Europejskiej.

Reklama

>>> Czytaj też: Nowy europarlament. Tusk przekazał propozycję ws. podziału stanowisk