Jak wyjaśniła odpowiedzialna za kataloński resort zdrowia Alba Vergas, dotychczas noszenie masek było wymagane jedynie w miejscach publicznych, w których utrudnione było zachowanie dystansu społecznego.

We wtorkowej rozmowie z rozgłośnią RAC1 Vergas wyjaśniła, że nakaz noszenia masek ochronnych jest jedną z form walki z nasilającymi się w Katalonii przypadkami zakażeń koronawirusem.

Przedstawicielka autonomicznego rządu Katalonii zaapelowała też do osób z kwalifikacjami medycznymi i pielęgniarskimi do zgłaszania się w charakterze wolontariuszy do pomocy w walce z epidemią w prowincji Lerida. Zaznaczyła, że władze regionu spodziewają się tam w najbliższych dniach dalszego wzrostu nowych infekcji SARS-CoV-2.

Reklama

Od soboty w części prowincji Lerida, w rejonie miasta Segria, wprowadzono przymusową izolację lokalnej społeczności z powodu rosnącej liczby zakażeń. Mieszkańcy muszą pozostawać w domach z wyjątkiem udania się do pracy lub na zakupy. Comarkę (odpowiednik polskiego powiatu) Segria zamieszkuje 210 tys. osób.

Z kolei w niedzielę władze wspólnoty Galicji, na północnym zachodzie ogłosiły pięciodniową izolację na terenie innej comarki, A Marina, gdzie mieszka 70 tys. osób. Na początku lipca zanotowano tam ponad 100 infekcji SARS-CoV-2.

Z szacunków władz Hiszpanii wynika, że do wtorkowego popołudnia wśród 17 wspólnot autonomicznych kraju ogniska koronawirusa nie występowały jedynie w dwóch, położonych na północy - Asturia i La Rioja. W całym kraju zanotowano dotychczas 251 789 infekcji i 28 388 zgonów.

Marcin Zatyka (PAP)