Minister szkolnictwa wyższego oraz nauki Szwecji Matilda Ernkrans zaapelowała do studentów o rezygnację ze spotkań towarzyskich. "Jesteście dorośli, pomyślcie o innych. Nawet jeśli łagodnie przejdziecie chorobę, to możecie zakazić starsze osoby, na przykład wykładowców" - mówiła w piątek Ernkrans na specjalnie zwołanej konferencji.

Największym ogniskiem koronawirusa jest kampus studencki Uniwersytetu w Vaesteras w środkowej Szwecji, gdzie po oficjalnej imprezie studenckiej koronawirusa potwierdzono najpierw u 30 studentów, a po kilku dniach liczba zainfekowanych osób wzrosła do 60. Władze uczelni zdecydowały o zdalnym nauczaniu. Po organizacji prywatnych imprez przypadki zakażeń odnotowano także w środowisku akademickim w Linkoepingu, regionie Blekinge oraz w Uppsali.

Już po apelu minister szkolnictwa wyższego oraz nauki telewizja SVT nagłośniła plany studenckiej imprezy w Uppsali na 400 osób, która według organizatorów "ma być bezpieczna pod względem epidemiologicznym".

W Szwecji łączny bilans potwierdzonych przypadków koronawirusa to 98 451. Największy dobowy przyrost zakażeń miał miejsce 24 czerwca, gdy odnotowano 1698 infekcji. Po tym dniu liczba nowych infekcji spadała, a we wrześniu ponownie zaczęła rosnąć.

Reklama

Za ostatni wzrost zakażeń odpowiadają głównie osoby w wieku 20-29 lat. W piątek liczba zgonów wywołanych Covid-19 wzrosła o dwa, do 5894. Na oddziałach intensywnej terapii przebywało tego dnia 25 pacjentów z Covid-19. W maju było ich 550.

Szwedzkie władze nie zdecydowały się na zamknięcie kraju, a jedynym obostrzeniem jest zakaz zgromadzeń powyżej 50 osób. Wiosną uczelnie wyższe oraz szkoły średnie przeszły na nauczanie zdalne. Od jesieni placówki wróciły do tradycyjnej edukacji. W Szwecji nie ma nawet zalecenia zasłaniania twarzy.

Twórca szwedzkiej strategii walki z koronawirusem Anders Tegnell dotychczas wyrażał nadzieję, że Szwecja, która wiosną mocno została dotknięta epidemią, jesienią uniknie drugiej fali.

Ze Sztokholmu Daniel Zyśk (PAP)