Z pomysłem skrócenia tygodniowego czasu pracy do 32 godzin wystąpiła mała, lewicowa partia polityczna o nazwie Mas Pais. Lider partii, Inigo Errejon, oczekuje, że około 200 pracodawców zgłosi się dobrowolnie do programu, który ma ruszyć na jesieni.

„W ciągu ostatnich 100 lat nadal produkowaliśmy więcej przy mniejszej liczbie godzin pracy, a jednak ta zdolność do produkowania więcej dzięki technologii nie generowała więcej wolnego czasu dla ludzi”- powiedział w wywiadzie udzielonym w Madrycie.

Rewolucja, na której wszyscy mogą zyskać

Errejon jeszcze przed pandemią Covid-19 nawoływał do czterodniowego tygodnia pracy. Według niego obecny kryzys pokazał, że możliwa jest większa elastyczność w sposobie świadczenia pracy, a to może znacząco przełożyć się na sukces projektu ograniczania godzin pracy.

Reklama

Idea czterodniowego tygodnia pracy zyskuje na popularności również w innych gospodarkach na świecie. Unilever testowo skrócił czas pracy w swoich zakładach w Nowej Zelandii, a japońscy prawodawcy omawiają propozycję przyznania zatrudnionym dodatkowego dnia wolnego. Niemiecka firma technologiczna Awin zaczęła skracać godziny pracy, jednocześnie utrzymując pensje i świadczenia na poziomie z ubiegłej wiosny. Efektem tych działań jest wzrost sprzedaż, zaangażowania pracowników i zadowolenia klientów.

Jak wyjść z impasu?

Dla Hiszpanii największym wyzwaniem jest utrzymujący się od dawna wysoki poziom bezrobocia, niska produktywność i jeden z najwyższych w Europie odsetków pracowników zatrudnionych na umowach czasowych. Bank Hiszpanii nazwał krajowy rynek pracy „dysfunkcjonalnym”.

Program przedstawiony przez Errejona zakłada, że mimo zmniejszenia liczby przepracowanych godzin pracownicy będą otrzymywać takie same wynagrodzenia. W okresie przejściowym pomoc rządowa zrekompensuje firmom koszty zatrudnienia dodatkowych pracowników lub instalowania nowych technologii.

Jak utrzymać się na europejskim rynku?

Mimo wszystko tak radykalna zmiana podejścia do długości czasu pracy budzi spory niepokój, gdyż hiszpańskie firmy są mało konkurencyjne na europejskim rynku. Zmniejszenie liczby godzin pracy może negatywnie wpłynąć na ich produktywność przez co staną się one jeszcze mniej konkurencyjne.

Rząd w Madrycie koncentruje się teraz na wsparciu krajowego rynku pracy, tak aby uniknąć dalszego wzrostu bezrobocia. W średnim okresie chce również zmniejszyć udział krótkoterminowych umów o pracę.

Errejon twierdzi, że wprowadzenie czterodniowego dnia pracy dostarczy badaczom rynku pracy i gospodarki cennych informacji. Zakłada również, że powyższy projekt może położyć podwaliny pod czterodniowy tydzień w sektorach, w których pilotaż pokaże, że korzyści odnoszą zarówno firmy, jak i pracownicy.

„Dzięki programowi pilotażowemu rozpoczęliśmy debatę (skróceniu czasu pracy- przyp.red.) w Hiszpanii,” - powiedział Errejon. „Wcześniej było to coś zarezerwowanego dla kilku innowacyjnych firm, które zdecydowały się na samodzielne wdrożenie tego rozwiązania, ale nie była to ogólnokrajowa debata. Teraz jest."