"Jestem osobą, która całe swoje życie akademickie i twórcze poświęciła badaniom i rozpowszechnianiu dziedzictwa kulturowego Rzeczypospolitej Obojga Narodów, więc obecna nagroda jest dla mnie bardzo ważna. Zwłaszcza że dołączyłam do grona laureatów, których bardzo szanuję i zawsze stawiałam sobie za przykład - Czesława Miłosza, Tomasa Venclovy, Alfredasa Bumblauskasa, Krzysztofa Czyżewskiego i innych. Ich idee i pozycje intelektualne - o sprzeciwie wobec zniewolenia umysłu, o wartościach rodzinnej Europy, o wielokulturowym spadku i sposobie koegzystencji wielu narodowości oraz kultur Obojga Narodów - sprawiły, że już od lat studenckich lat czułam się jakby młodszym pokoleniem tej intelektualnej rodziny" - napisała Kristina Sabaliauskaite po otrzymaniu wiadomości, że decyzją Zgromadzenia Parlamentarnego Sejmu i Senatu RP oraz Sejmu Republiki Litewskiej została laureatką Nagrody Obojga Narodów.

"Odbieram tę nagrodę jako zachętę, aby dalej się rozwijać i przekazywać te ważne wartości naszych Obojga Narodów. Zawsze mówiłam, że nie ma dwóch bardziej pokrewnych narodów niż Litwini i Polacy (nie pomijając i innych narodowości dawnej Rzeczpospolitej Obojga Narodów): może nie zawsze i nie we wszystkim zgadzamy się, ale mamy bardzo podobną wrażliwość, to samo zamiłowanie do wolności i stulecia wspólnego historycznego doświadczenia, a najważniejsze: czerpiemy siły z kultury, która przez tyle wieków była symbiozą tych samych idei, ideałów i pojęcia piękna. Rozpoznajemy jedni drugich, spotykamy się mentalnie w najgłębszym dialogu w naszych utworach literackich, w sztuce i muzyce; uważamy tych samych twórców jako +naszych+. Kiedyś przez prasę i krytyków byłam nazwana +Pisarką Obojga Narodów+, było to dla mnie wielkim komplementem, a obecna nagroda jest naprawdę wyjątkowa, zwłaszcza że wydaje się, że jestem pierwszą kobietą, która ją otrzymała" - dodała pisarka.

W uzasadnieniu werdyktu podkreślono, że Sabaliauskaite „w znacznym stopniu przyczyniła się w ostatnich latach do wzmocnienia dobrych stosunków między Litwą a Polską oraz podjęcia dwustronnych projektów współpracy kulturalnej, społecznej, naukowej i politycznej".

Przypomniano, że trylogia opowiadająca o losach magnackiej rodziny Narwojszów - będąc najpierw bestsellerem na Litwie - szybko znalazła niemałe grono wielbicieli w Polsce. Pierwszy tom, wydany w języku polskim w 2015 roku, został uhonorowany Literacką Nagrodą Europy Środkowej "Angelus". Podkreślono również, że pisarka stała się poczytną autorką i autorytetem w sprawach polsko-litewskich zarówno na Litwie, jak i w Polsce.

Reklama

W Polsce w tym roku nakładem Wydawnictwa Literackiego ukazała się trzecia część "Silva rerum", rozgrywająca się w roku 1748, gdy Wilno spustoszyły wielkie pożary. W tych czasach kolejne pokolenie rodziny Narwojszów, żmudzkiej szlachty, której losy scalają wszystkie części cyklu, ma się całkiem nieźle. 37-letni Piotr Antoni z Milkont Narwojsz, najstarszy syn znanych czytelnikom poprzedniego tomu Anny Katarzyny i Jana Izydora, wraz z żoną i trójką dzieci mieszka w okazałym dworku w mieście. Dzięki posadzie ekonoma u księcia Michała Kazimierza Radziwiłła Rybeńko wie, co to wystawne życie i nie wtajemniczając w to żony, Placydy Amelii, ochoczo korzysta z jego uroków i rozkoszy. "Milczenie jest złotem" – mawia, a potężny magnat płaci hojnie za dyskrecję sługi. I oto właśnie Piotr Antoni wrócił z przeszpiegów u książęcego kuzyna, jak fama niesie – porywacza, zabójcy, gwałtownika, który zniewolił żonę, trzyma harem kochanek, a co gorsza, przeszedł na żydowską wiarę…

W poprzednich dwu tomach pisarka starała się trzymać potwierdzonych faktów na tyle, na ile zachowane dokumenty pozwalały odtworzyć rzeczywistość Wilna XVI i XVII wieku. Nie zachowało się ich jednak tyle, żeby nie trzeba było sztukować fabuły fantazją autorki, choć, jak Sabaliauskaitė mówiła w wywiadzie dla PAP o wcześniejszych częściach cyklu, "niektóre postaci były zmyślone, niektóre autentyczne. Ale nawet opisując wymyślone postacie nie opisywałam czynów czy reakcji, które nie byłyby możliwe w tamtym okresie. Kiedy opisuję, jak stryj szturmuje klasztor, żeby odebrać bogatą dziedziczkę, to znaczy taki fakt znalazłam w klasztornych kronikach". Trzecia część "Silva rerum" wyróżnia się tym, że prawie wszyscy bohaterowie są postaciami autentycznymi — i stolnik czernihowski Piotr Antoni Narwojsz, i Marcin Mikołaj Radziwiłł, i Rybeńko, i nawet kramarze wileńscy, których nazwiska znamy ze źródeł historycznych.

"Może jest mi łatwiej niż innym autorom powieści historycznych, bo jestem z wykształcenia historykiem sztuki, mam warsztat, wiem, jak poruszać się po archiwach. Pewne informacje o pomijanych w sztuce tematach codziennego życia, dało mi studiowanie ksiąg sądowych. W sumie materiały do pierwszej części cyklu zbierałam przez niemal 10 lat. Zamiar powieści był taki trochę barokowy - połączyć naukę ze sztuką, badania historyczne i literaturę. Czym bliżej naszych czasów – tym informacji jest więcej. Na listy Narwojszów trafiła przypadkiem. To średnia szlachta żmudzka, wywodząca się z Milkontów, która w każdym pokoleniu miała swoje wzloty i upadki" - mówiła Sabaliauskaitė.

Bohater trzeciego tomu - Piotr Antoni Narwojsz - był stolnikiem czernichowskim, człowiekiem bardzo zamożnym, prawą ręką Radziwiłłów, który kierował ich jurysdykami w Wilnie. Ostatnia, czwarta część +Silva rerum+, która dopiero się ukaże, opowiada o jezuicie, słynnym profesorze Uniwersytetu Wileńskiego, matematyku i astronomie Franciszku Ksawerym Narwojszu. To także postać historyczna.

Sabaliauskaitė jest historyczką sztuki specjalizującą się w baroku, dobrze włada językiem polskim. Pomysł napisania książki długo dojrzewał w niej, a narodził się w Warszawie, gdy pisała doktorat o Danielu Schultzu, nadwornym malarzu Wazów. Spędzała wiele godzin w Archiwum Głównym Akt Dawnych, czytając listy i pamiętniki z epoki. "Silva rerum" jest jej debiutem literackim. Ukazanie się powieści na Litwie (pierwszy tom wyszedł w 2008 roku) odbiło się dużym echem, a autorka została laureatką wielu prestiżowych nagród, otrzymała także odznaczenie państwowe, a w Wilnie organizowane są wycieczki z przewodnikami śladami bohaterów cyklu. Na Litwie za bestseller uważana jest książka, której sprzedano trzy tysiące – niektóre nakłady "Silva rerum" sięgały 10 tys. W 2015 roku powieść miała już 15 wznowień.

Na Litwie kontrowersje wywołał język, jakim napisana jest książka. Sabaliauskaitė ma polskie korzenie, a jej nazwisko można przetłumaczyć jako Sobolewska. Pisząc powieść zdecydowała się na użycie oryginalnego słownictwa z epoki, wprowadzając do tekstu liczne archaizmy i polonizmy. Na Litwie istnieje ustawa, która ogranicza możliwość używania słów pochodzenia obcego w tekście, a twórcy łamiący te zasady narażają się na ryzyko mandatów ze strony Państwowej Inspekcji Języka. Polacy mieszkający na Litwie walczą o to, by w dokumentach móc wpisywać literę „w” zamiast „v”. Formuła stylizacji historycznej okazała się furtką, dzięki której udało się ominąć rygorystyczną politykę językową.

Czy opisywana przez Sabaliauskaitė kultura przedrozbiorowego Wilna była bardziej polska czy raczej litewska? Aby zachować prawdę historyczną, nie wkładać w ich usta języka litewskiego, Sabaliauskaitė napisała wielotomową powieść bez dialogów. "Narwojszowie to litewska rodzina, ze Żmudzi. Są polskojęzyczni, co wówczas wśród szlachty stanowiło normę. Sądzę, że moje powieści pomogły Litwinom przyjąć i zrozumieć fakt historyczny - w tamtych czasach tożsamość narodowa nie była określana przez język. Magnaci litewscy pisali po polsku takie zdania, jak +Litwinem urodziłem się i Litwinem umrę+. Szlachta i magnateria na Litwie była polskojęzyczna, ale to nie znaczy, że nie byli oni patriotami Wielkiego Księstwa Litewskiego. Opisuję czasy, które w świadomości Litwinów zapisały się jako okres +przepijania kraju przez polską szlachtę+. Ja o polskiej szlachcie piszę dobrze, a Litwini pokochali te książki. Coś się zmienia w litewskim stosunku do naszej wspólnej historii" - mówiła Sabaliauskaite.

Tegoroczna Nagroda Obojga Narodów została przyznana 3 maja po zakończeniu uroczystego zgromadzenia posłów i senatorów Rzeczpospolitej Polskiej oraz posłów Republiki Litewskiej z okazji 230. rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 maja. (PAP)

autor: Agata Szwedowicz