Polska naciska na UE ws. kryzysu energetycznego. Chodzi m.in. o praktyki Gazpromu
Polska chce skłonić Brukselę, by ponownie przyjrzała się cenowym praktykom Gazpromu i zajęła się spekulacjami na rynku pozwoleń na emisję CO2.
W środę w Luksemburgu spotykają się unijni ministrowie ds. środowiska. Przed spotkaniem Polska rozesłała do ministrów tzw. non-paper, czyli swoje stanowisko i propozycje dotyczące przeciwdziałania wysokim cenom prądu i gazu w Europie. Temat był już żywo dyskutowany na niedawnym posiedzeniu rady nieformalnej w Słowenii. „Ceny energii gwałtownie rosną w całej Europie i wywierają niespotykaną presję na firmy energetyczne i naszych obywateli” – czytamy w liście, do którego dotarł DGP, a także Bloomberg.
Poruszony został w nim też problem „nadużywania dominującej pozycji i traktowania dostaw gazu jako narzędzia politycznego”. Poza hurtowymi cenami prądu, które rosną wskutek wzrostu cen pozwoleń na emisję CO2 na unijnym rynku (ETS), Europa odczuwa też gwałtowny wzrost cen gazu (już 90 euro za 1 MWh na rynku spotowym EEX wobec 40 euro w sierpniu). Polska, ale też inne państwa, wskazują tu na praktyki Gazpromu, który ogranicza dostawy gazu przed zimą i przed uruchomieniem Nord Stream 2.
CAŁY TEKST WE WTORKOWYM WYDANIU DGP ORAZ NA E-DGP
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Powiązane
Reklama
Reklama
Reklama
Komentarze(3)
Pokaż: