"Od dzisiaj Eva Kaili może opuszczać swoje miejsce zamieszkania i w pełni korzystać ze wszystkich praw i obowiązków wynikających ze statusu posła do Parlamentu Europejskiego" – napisali prawnicy Sven Mary i Michalis Dimitrakopoulos we wspólnym oświadczeniu, cytowanym przez Politico, po tym jak belgijska prokuratura zgodziła się zwolnić eurodeputowaną z aresztu domowego.

"Zakaz opuszczania Belgii, który został nałożony, nie martwi jej, ponieważ Kaili wróci do Grecji dopiero po sądowym oczyszczeniu z zarzutów. (...) Dowodów dokumentujących niewinność Kaili jest z każdym dniem coraz więcej" - dodali adwokaci europosłanki.

Kaili była jedną z pierwszych aresztowanych w grudniu zeszłego roku podczas operacji belgijskiej policji, która rozpoczęła szeroko zakrojone dochodzenie w sprawie ewentualnego korumpowania posłów do PE przez kraje takie jak Katar i Maroko.

Po kilkukrotnym przedłużaniu aresztu, w połowie kwietnia Kaili została objęta dozorem elektronicznym i wypuszczona do domu, gdzie ma oczekiwać na proces. Wciąż jednak nie wolno jej opuszczać Belgii, co może utrudnić wykonywanie obowiązków służbowych, ponieważ sesje plenarne PE odbywają się w Strasburgu, we Francji.

Reklama

Prawnicy Greczynki są jednak dobrej myśli - zapowiedzieli, że problem ten zostanie wkrótce rozwiązany w porozumieniu z belgijskimi organami ścigania.

W środę, inny z prominentnych podejrzanych w aferze korupcyjnej, belgijski europoseł Marc Tarabella, został zauważony w pracy. Uczestniczył w posiedzeniu komisji PE ds. rybołówstwa w Brukseli. Dwa tygodnie temu zdjęto mu elektroniczną bransoletkę i zwolniono z aresztu domowego.

Z Brukseli Artur Ciechanowicz (PAP)