„Nowy rząd Polski planuje cofnąć część reform przeprowadzonych przez poprzedników” – podaje „Tagesschau”. „Niektórzy mają nadzieję, że dawne problematyczne dziecko stanie się teraz wzorowym uczniem” – piszą niemieckie media.

Minister sprawiedliwości Adam Bodnar przedstawił we wtorek w Brukseli plany reform ws. sądownictwa w Polsce. Jak zaznaczył, jego koncepcja spotkała się z pozytywną reakcją ze strony państw unijnych. "To jest plan działania, na który czekają Polacy. To jest plan działania, za którym opowiedzieli się obywatele w czasie wyborów 15 października, ale także o który upominali się przez te wiele lat walcząc na ulicach, protestując. Upominając się o niezależność sądownictwa, o niezależność prokuratury" – poinformował Bodnar.

ZOBACZ WIĘCEJ: Bodnar: Pozytywna reakcja ze strony państw UE. W tle plany reform ws. sądownictwa

Polska chce zakończyć unijne postępowanie (które zostało wszczęte pod koniec 2017 r.). „Plan przedstawiony przez ministra Bodnara to krok, który może doprowadzić do zakończenia procedury wobec Polski na podstawie art. 7, ale jest jeszcze dużo pracy do wykonania” – przekazała wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej Věra Jourová.

Reklama

„Polska rozwija się z problematycznego dziecka, jeśli chodzi o praworządność, w pioniera demokracji, praw człowieka i praworządności” – oceniła niemiecka minister ds. Europy Anna Lührmann.

Działania, które podejmuje rząd Donalda Tuska – jak przypominają niemieckie media – mają doprowadzić do „uwolnienia zablokowanych wielomiliardowych unijnych środków”.

Z perspektywy UE rząd PiS „masowo ograniczał praworządność”. „Krytykowano m.in. orzeczenie polskiego Trybunału Konstytucyjnego, stwierdzające niezgodność części prawa unijnego z polską konstytucją” – przypomina „Tagesschau”.