Sygnały o problemach pojawiły się jesienią 2023 r.

Pomimo wcześniejszych zapowiedzi przywódców Serbii i Węgier, że w ciągu kilku lat podróż pomiędzy obiema stolicami zostanie skrócona do dwóch i pół godziny, plany wydają się tkwić w martwym punkcie - zauważyła N1. Chociaż na odcinku serbskim budowy trwają, o tyle na Węgrzech prace zostały wstrzymane ze względu na problem z przestrzeganiem przez chińskich wykonawców europejskich standardów budowlanych - dodano.

Sygnały o problemach w pracach na węgierskiej części kolei pojawiły się jesienią 2023 roku, kiedy węgierskie media poinformowały, że chińscy wykonawcy mają problem ze zbudowaniem systemu bezpieczeństwa i kontroli pociągu według standardów europejskich. W 2024 r. okazało się, że część prac została zawieszona w okolicach Budapesztu.

"Węgierscy urzędnicy rzadko o tym mówią, ale…"

Reklama

Węgierski dziennikarz Gabor Bodisz wyjaśnił w rozmowie z serbskimi mediami, że "od jakiegoś już czasu było jasne, że na budowie węgierskiej części linii kolejowej występują poważne problemy". "Węgierscy urzędnicy rzadko o tym mówią, ale od czasu do czasu problem poruszają portale gospodarcze" - zauważył.

"Do opinii publicznej trafiały informacje o tym, że w prace zaangażować się chciały firmy niemieckie, jednak Chińczycy im odmówili" - przypomniała N1. Bodisz poinformował, że "w kręgach gospodarczych na Węgrzech krążą plotki o tym, że Chińczycy powoli wycofują się z całej inwestycji".