Zbrojenia i sankcje

Podczas dwudniowego unijnego szczytu to z Trójkąta Weimarskiego, czyli Francji, Niemiec i Polski, miał nadejść jednolity głos w sprawie zwiększenia europejskiego potencjału obronnego, ale na razie brak zgody co kwestii finansowych. I tutaj różnice ujawniły się już na poziomie samego Trójkąta – Francja oczekiwałaby wyemitowania wspólnego europejskiego długu na wzór Funduszu Odbudowy, podczas gdy Niemcy chcą finansować zbrojeniówkę przez pomoc publiczną. Wnioski legislacyjne w tym zakresie KE ma przedstawić do czerwca tego roku. Jedyna zgoda zapanowała co do zakupu broni i amunicji na rynkach państw trzecich oraz finansowania przemysłu obronnego przez Europejski Bank Inwestycyjny. Ta pierwsza kwestia to wynik czeskiej inicjatywy, w ramach której UE uda się zabezpieczyć obiecany Ukrainie 1 mln sztuk amunicji. Ta druga to pomysł na zwiększenie elastyczności EBI co do finansowania produkcji m.in. towarów podwójnego zastosowania. Obecnie bank ma zarezerwowane około 8 mld euro na ten cel, unijni liderzy zaapelowali o zwiększenie tej kwoty. Do finansowania zakupów zbrojeniowych mają także zostać wykorzystane zyski z zamrożonych rosyjskich aktywów, czyli około 3 mld euro rocznie.

Kraje UE zdecydowały też o nałożeniu sankcji w związku ze śmiercią w kolonii karnej rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego. Na listę sankcyjną zostali wciągnięci dyrektorzy i zastępcy oraz lekarze z kolonii, w której przebywał Nawalny, jak również kilkanaścioro sędziów i przedstawicieli więziennictwa.

Reklama

Rolnicy na tapecie

Drugim tematem, który ogniskował uwagę szefów państw i rządów było rolnictwo i odpowiedź Komisji Europejskiej na falę strajków przetaczających się przez całą UE. Bruksela odpowiedziała już wcześniej rezygnacją z części norm środowiskowych dla rolników, w tym zniesieniem systemu kar i kontroli dla małych gospodarstw rolnych, normy ugorowania dla gospodarstw powyżej 10 ha, a także zdecydowała na elastyczność przy wyborze między dywersyfikacją a zmianowaniem. Po szczycie Ursula von der Leyen poinformowała, że przedłużona zostanie kryzysowa pomoc dla rolników, która wygaśnie w czerwcu tego roku, a dodatkowo ograniczeniom może ulec handel z Ukrainą.

Na razie jednak państwa członkowskie nie uzgodniły wspólnego stanowiska w sprawie handlu produktami rolnymi z Kijowem. Polska i Francja oczekują, że do listy produktów objętych ograniczeniami, na której mają znaleźć się jaja, drób, cukier oraz kukurydza, owies, kasza i miód dołączona została także pszenica. Do pogodzenia pozostaje też data będąca wyznacznikiem dla ustalania kwot importu – obecnie proponowany jest rok 2022, natomiast Paryż i Warszawa chcą roku 2021, a więc przed pełnoskalową inwazją, jako podstawy do obliczania wpływu tego importu na europejskie rynki. Dodatkowo działania UE uzupełni objęcie dużymi cłami importu rosyjskich i białoruskich produktów rolnych i oleistych – obecnie większość z nich była zwolniona z taryf, teraz będą objęte cłami w wysokości 95 euro za tonę.

Gaza wciąż budzi troskę

Szczyt był też okazją do dyskusji na temat obecnej sytuacji w Gazie. Premierzy i prezydenci po raz kolejny zaapelowali o natychmiastową przerwę humanitarną prowadzącą do trwałego zawieszenia broni. Unijni liderzy wezwali też do bezwarunkowego uwolnienia wszystkich zakładników i możliwości swobodnego dostarczania pomocy humanitarnej, która będzie dostarczana m.in. przez Cypr. Zwrócili się także bezpośrednio do Izraela o to, aby nie rozpoczynał operacji lądowej w Rafah, która pogorszyłaby i tak fatalną sytuację w regionie i potępili dalsze rozszerzanie nielegalnych osiedli na okupowanym Zachodnim Brzegu.

Migracja i rozszerzenie

Sprawy wewnętrzne zdominowała migracja oraz polityka rozszerzenia. W tej ostatniej dziedzinie niezbyt wiele z resztą dzieje się ostatnio w UE. Podczas szczytu udało się jednak uzgodnić rozpoczęcie negocjacji akcesyjnych z Bośnią i Hercegowiną. Nieco gorzej wygląda kwestia akcesu Ukrainy czy Mołdawii. Oba kraje wchodzą w fazę negocjacji akcesyjnych, które oznaczają wiele lat żmudnego realizowania dorobku prawnego UE, w związku z tym wątpliwe, żeby w najbliższych miesiącach zamknięte zostały jakiekolwiek rozdziały tegoż dorobku. Państwa członkowskie odnotowały jedynie postępy w realizacji reform przez Kijów i Kiszyniów.

Znacznie istotniejsza wydaje się jednak propozycja reform wewnętrznych. To temat dyskutowany w UE od wielu miesięcy i obecnie do zwolenników jak najszybszych reform, w tym być może nawet traktatowych, zaliczają się Francja oraz Niemcy. Według najważniejszych unijnych graczy zanim dojdzie do rozszerzenia Wspólnoty o kolejne kraje, należy podjąć reformy wewnętrzne niezbędne do przyjęcia tych państw. W tle są jednak rozwiązania newralgiczne, zwłaszcza dla mniejszych państw, które oznaczałyby rezygnację z zasady weta będącej jedynym tak silnym narzędziem w rękach pojedynczego kraju. Zgodnie z ustaleniami ze szczytu, do lata 2024 Komisja Europejska ma przedstawić konkretne propozycje w tym zakresie, które będą prowadzone równolegle do procesu rozszerzenia.

Migracja natomiast może stanowić duże wyzwania dla unijnych liderów w trakcie nadchodzącej kampanii wyborczej. Pokłosiem zaostrzania kursu europejskiego mainstreamu są chociażby pomysły Europejskiej Partii Ludowej dotyczące możliwości oczekiwania na procedurę azylową w państwie trzecim czy finalizowanie przepisów o Pakcie o migracji i azylu. Te ostatnie są właściwie na ukończeniu i będą oznaczać m.in. skoncentrowanie na ograniczeniu migracji w źródłach ich pochodzenia, stąd w najbliższym czasie UE ma zawierać umowy dwustronne z państwami partnerskimi, jak ta zawarta ostatnio z Egiptem, które pomagają utrzymać stabilną sytuację w regionie. Po Tunezji i Egipcie, które już teraz mają hamować przepływ nielegalnych migrantów, ma przyjść kolej na Maroko. Na razie jednak państwa członkowskie zgodziły się wzmacniać wszystkie narzędzia, które mają służyć działalności przemytników odpowiadających dziś za ponad 90 proc. migrujących do UE nielegalnie ludzi.

Kolejne spotkanie za niecały miesiąc

Lista tematów dwudniowego szczytu w Brukseli była dość długa, a to z powodu faktu, że było to pierwsze w tym roku regularne posiedzenie Rady Europejskiej. Kolejne, nadzwyczajne spotkanie zaplanowane jest na połowę kwietnia. Wówczas to unijni liderzy mogą podjąć pierwsze próby rozmów o obsadzie stanowisk w instytucjach unijnych po eurowyborach. Te właściwe i ostateczne rozstrzygnięcia przyjdą jednak w połowie czerwca tego roku.