Nieudana próba utworzenia nowego rządu w Bułgarii

W poniedziałek prezydent Rumen Radew powierzył ostatnią, trzecią misję tworzenia rządu klubowi partii Jest Taki Naród showmana Sławiego Trifonowa. Przystąpiono do negocjacji w sprawie ewentualnego poparcia dla rządu ekspertów. Zebrano jednak tylko 66 głosów poparcia w 240-miejscowym Zgromadzeniu Narodowym, co oznacza, że kolejna próba utworzenia rządu nie ma żadnych szans powodzenia.

Kryzys polityczny i jego negatywne skutki

Wkrótce parlament kolejnej kadencji, który przetrwał mniej niż dwa miesiące, przestanie istnieć i zostaną rozpisane nowe wybory. Odbędą się prawdopodobnie w pierwszej połowie października. Problemem jest to, że sytuacja polityczna w kraju pozostaje bez zmian. Jak wskazują pierwsze sondaże, przez siedem ostatnich dni układ sił politycznych nie zmienił się w porównaniu ze stanem sprzed ostatnich trzech lat. W następnym parlamencie też nie będzie szans na powołanie gabinetu o stabilnym poparciu, a siły polityczne są mocno skłócone.

Tymczasem kraj grzęźnie w coraz głębszym kryzysie, przed czym ostrzegają zarówno krajowi analitycy, jak i unijni obserwatorzy. W ostatnich dniach kraj jest objęty pożarami, coraz częstsze są katastrofy na kolejach. Z zapowiedzianej finansowej pomocy unijnej w wys. 6 mld euro napłynął zaledwie 1 mld, dla uzyskania pozostałych potrzebne są zmiany ustawodawcze, których nie uchwala podzielony parlament. Prezydent powinien wyznaczyć datę nowych wyborów w następnym tygodniu.

Z Sofii Ewgenia Manołowa (PAP)