Decyzja prezydenta USA Donalda Trumpa o odwołaniu Rexa Tillersona ze stanowiska sekretarza stanu obnaża słabość jego prezydentury - ocenił we wtorek prof. Michał Chorośnicki, kierownik Katedry Strategii Stosunków Międzynarodowych na Uniwersytecie Jagiellońskim.

We wtorek Trump poinformował na Twitterze o odwołaniu Tillersona i powołaniu na tę funkcję dotychczasowego szefa Centralnej Agencji Wywiadowczej (CIA) Mike'a Pompeo. Amerykański przywódca powiedział dziennikarzom, że nie zgadzał się ze zdymisjonowanym sekretarzem stanu w kluczowych kwestiach, takich jak umowa nuklearna z Iranem, natomiast z nominowanym na jego miejsce Mike'iem Pompeo "nadaje na tych samych falach".

Poproszony przez PAP o komentarz profesor Chorośnicki stwierdził, że decyzja Trumpa obnaża słabość jego prezydentury, jeśli "nie potrafił on dobrać sobie właściwego współpracownika, który zaspokajałby jego oczekiwania odnośnie do polityki prowadzonej przez niego samego". "To znaczy, że jest coś niewłaściwego w doborze kandydatów" - dodał.

Profesor zwrócił uwagę, że dymisje się zdarzają, ale na tle obecnych rozmaitych napięć związanych m.in. z Chinami, z wojną handlową czy z wojną w Syrii zmiana sekretarza stanu jest wyjątkowo groźna.

"To zajęcie polega też na kontaktach osobistych. Niewątpliwie Tillerson miał pewne kanały porozumiewania się i kontakty osobiste. Nowy sekretarz Pompeo, przy wszystkich swoich umiejętnościach i zasługach, będzie musiał te kontakty dopiero zdobywać. Nikt w tej sytuacji dodatkowego czasu USA nie udzieli" - powiedział.

Reklama

Mówiąc o nowo mianowanym szefie amerykańskiej dyplomacji, prof. Chorośnicki zaznaczył, iż co prawda jest to oficer wojskowy, który ukończył prawo na Uniwersytecie Harvarda, ale kontakty osobiste i umiejętności ich zdobywania nabywa się sprawując urząd sekretarza stanu. "Dopiero wszystko przed nim, niezależnie, co on sam sobą reprezentuje" - dodał.

>>> Czytaj też: Donald Trump odwołał Rexa Tillersona. Nowym sekretarzem stanu będzie dotychczasowy szef CIA