Bezpośrednich transferów pieniężnych wyczekuje wielu Amerykanów, w których finanse uderzyło spowolnienie, związane z epidemią koronawirusa. Środki te mają pomóc obywatelom USA spiąć domowe budżety oraz stymulować gospodarkę.

Przegłosowana w środę przez Senat ustawa przewiduje jednorazową wypłatę dla każdego Amerykanina, zatrudnionego za mniej niż 75 tys. dol. rocznie. Osoby zarabiające więcej otrzymają mniejszą pomoc od państwa. Za dziecko odebrać można dodatkowo 500 USD. Zgodnie z zapowiedziami Mnuchina, środki te pojawią się na kontach bankowych Amerykanów 16 kwietnia.

Podobne transfery pieniężne przekazywano w USA w trakcie kryzysu gospodarczego, który rozpoczął się w 2008 roku.

Przeciwnicy takiego rozwiązania, głównie z Partii Republikańskiej, podkreślali, iż są to za małe kwoty, by rozruszać gospodarkę, a bezpośredni transfer środków może nawet skłaniać do rezygnacji z pracy.

Reklama

Prezydent Donald Trump sugerował, że zamierza zacząć "otwierać amerykańską gospodarkę" jeszcze przed Wielkanocą (12 kwietnia). Jego doradcy w Białym Domu – jak informuje telewizja CNN – proszą go, by mówił o tym terminie jako "dacie, do której aspirujemy".

Administracja Trumpa rozważała wcześniej nawet do trzech transz dofinansowania, ale na mniejsze kwoty. Ubiegający się o nominację Demokratów w listopadowych wyborach prezydenckich senator ze stanu Vermont Bernie Sanders postulował natomiast, by każde amerykańskie gospodarstwo domowe otrzymywało podczas trwania kryzysu związanego z koronawirusem 2 tys. dol. miesięcznie.

Na ratunek gospodarce USA Senat jednomyślnie przegłosował w środę pakiet stymulacyjny. To największa pomoc finansowa dla gospodarki w historii Stanów Zjednoczonych; media nazywają warty ponad 2 bln USD pakiet "mamucim". By pakiet wszedł w życie, konieczne jest poparcie go przez Izbę Reprezentantów oraz podpis prezydenta. Niższa izba Kongresu głosować będzie nad ustawą w piątek. Trump już zapowiedział, że szybko ją podpisze.

Liczba wniosków o przyznanie zasiłku dla bezrobotnych wzrosła w minionym tygodniu do 3,28 mln. Świadczy to o tym, że Amerykanie tracą pracę wcześniej niż zakładali to eksperci.

>>> Czytaj też: 37 tys. zakażonych koronawirusem w stanie Nowy Jork. Najgorszy kryzys dopiero nadejdzie