Cohen ma wyjść z więzienia w piątek.

Skazany w grudniu 2018 roku na trzy lata pozbawienia wolności Cohen, niegdysiejszy osobisty prawnik Trumpa, pod koniec maja został przeniesiony do aresztu domowego w związku z obawami o zakażenie koronawirusem.

Został jednak ponownie wysłany do zakładu karnego, gdy odmówił podpisania zobowiązania, że nie opublikuje książki o prezydencie i nie będzie występował publicznie.

Sąd okręgowy w Nowym Jorku uznał, że administracja Trumpa złamała prawo wyrażone w pierwszej poprawce do konstytucji, gwarantującej wolność słowa.

Reklama

Po powrocie do więzienia Cohen pozwał między innymi prokuratora generalnego Williama Barra, oskarżając go, że przyczyną tej decyzji jest to, iż pisze on książkę o Trumpie, która ma się ukazać przed listopadowymi wyborami prezydenckimi w USA.

Pozew Cohena głosił, że książka traktuje o "osobowości i skłonnościach Trumpa, jego sprawach prywatnych i zawodowych oraz jego osobistej i biznesowej etyce".

53-letni Cohen odbywał karę w więzieniu federalnym w Nowym Jorku. Był osobistym prawnikiem Trumpa od 2007 roku i uważano go za kluczową postać w śledztwie prokuratora specjalnego Roberta Muellera, dotyczącym ingerencji Rosji w wybory prezydenckie w USA w 2016 roku oraz możliwej zmowy między władzami na Kremlu a sztabem Trumpa i utrudniania pracy wymiarowi sprawiedliwości.

Cohen został skazany na trzy lata więzienia, m.in. za opłacenie w czasie kampanii wyborczej milczenia kobiet, które miały mieć romanse z Trumpem, oraz złożenie fałszywych zeznań w Kongresie USA. Odbywanie kary ma zakończyć w listopadzie 2021 roku.