Na wspólnej konferencji prasowej po spotkaniu z ministrem spraw zagranicznych Niemiec Heiko Maasem szef amerykańskiej dyplomacji podkreślił, że "naszym celem jest nadal upewnienie się, że Rosja nie użyje energii jako narzędzia przymusu, jako broni przeciwko Ukrainie lub komukolwiek innemu w Europie".

Nawiązując do różnicy zdań w kwestii gazociągu między Waszyngtonem a Berlinem, Blinken powiedział: "To się zdarza od czasu do czasu wśród przyjaciół".

Maas powiedział, że celem w sprawie NS2 jest osiągnięcie rezultatów, "które mogą zostać poparte również w Waszyngtonie". Istnieje wiele możliwości i podejść, które są dyskutowane - powiedział. Planowaną na lipiec wizytę kanclerz Niemiec Angeli Merkel w Stanach Zjednoczonych wskazał jako odpowiedni moment, by dojść do rezultatów.

W środę w Berlinie Blinken spotka się również z Merkel i weźmie udział w konferencji dotyczącej Libii.

Reklama

Stany Zjednoczone od lat sprzeciwiają się budowie rurociągu bałtyckiego, mającego transportować gaz z Rosji do Niemiec z pominięciem Ukrainy. Mimo to w maju nowa administracja prezydenta USA Joe Bidena częściowo zrezygnowała z sankcji wobec firmy nadzorującej projekt - Nord Stream 2 AG - m.in. ze względu na relacje z Niemcami. Od tego czasu trwają rozmowy między władzami obu krajów w sprawie dalszego postępowania.