We współpracy z USA i z Wielką Brytanią Canberra ma zbudować flotę atomowych okrętów podwodnych, złożoną z co najmniej ośmiu jednostek.

Premier Morrison podkreślił, że Australia nie dąży do posiadania broni jądrowej czy cywilnego atomu i będzie kontynuować wypełnianie „wszystkich zobowiązań w zakresie jej nierozprzestrzeniania”.

Jak wskazują media, zamiar przejścia na okręty podwodne o napędzie jądrowym oznacza anulowanie wartego 66 mld dol. porozumienia o zakupie francuskich konwencjonalnych okrętów podwodnych z 2016 r. Stwarza również wyzwania, zarówno w sensie technologicznym, jak i geopolitycznym – grożąc pogorszeniem relacji z Chinami.

„Jedną decyzją Morisson przełamał kilka politycznych tabu” – pisze AFP. Chodzi o złamanie zakazu posiadania energii jądrowej i możliwy wzrost napięcia militarnego w relacjach z Chinami.

Reklama

Umowa zakłada, że Australia otrzyma dostęp do amerykańskich technologii, niedostępnych nawet dla tak bliskich sojuszników USA jak Izrael, wskazuje AFP.

Eksperci cytowani przez agencję ocenili, że oznacza ona również związanie się na przyszłe dekady bliskim sojuszem z USA i Wielką Brytanią, ale jednocześnie „umieszcza średnią Australię w centrum rosnących napięć pomiędzy zawodnikami ciężkiej wagi – Waszyngtonem i Pekinem”. „Nie wszyscy uważają to za mądre posunięcie” – pisze agencja.

Według eksperta Sama Roggeveena z Sydney's Lowy Institute decyzja ta „będzie postrzegana jako krok przeciwko Chinom i nie będzie niespodzianką, jeśli te nie przyjmą jej dobrze”. Ponadto nowy projekt „rodzi pytania co do obowiązującego zakazu dotyczącego energii jądrowej i na pewno wywoła to burzliwą debatę wewnątrz kraju i wśród sceptycznych wobec niej sąsiadów na Pacyfiku”.

Australia, Wielka Brytania i USA będą rozmawiać z MAEA o atomowych łodziach podwodnych

Australia, Wielka Brytania i USA poinformowały Międzynarodową Agencję Energii Atomowej (MAEA) o zawarciu paktu bezpieczeństwa, który pozwoli Australii pozyskać atomowe łodzie podwodne; obie strony planują rozmowy – podała w czwartek MAEA.

MAEA monitoruje wszystkie substancje nuklearne w krajach, które – tak jak Australia – ratyfikowały układ o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej (NPT), aby nie zostały one wykorzystane do produkcji broni nuklearnej.

Jak dotąd, tylko pięć posiadających broń jądrową państw objętych NPT – USA, Rosja, Chiny, Francja i Wielka Brytania - oraz Indie, które nie podpisały NPT, weszły w posiadanie okrętów podwodnych o napędzie nuklearnym.

Posiadanie łodzi podwodnych przez inne kraje-sygnatariusze NPT niż pięć wspomnianych państw jest ryzykowne, gdyż są to jednostki militarne zaprojektowane tak, by nie można ich było wykryć, i często nie mają do nich dostępu inspektorzy MAEA. Jest jednak możliwe czasowe wyłączenie paliwa do okrętów podwodnych spod kurateli MAEA w razie zawarcia uprzedniego porozumienia z Agencją.

MAEA poinformowała w oświadczeniu, że trzy państwa zapewniły, iż kluczowym celem współpracy z Australią jest utrzymanie „ścisłych zasad nierozprzestrzeniania broni jądrowej i wzorcowego przestrzegania przez Australię norm jej nierozprzestrzeniania”, a także, iż będą komunikować się z MAEA w najbliższych miesiącach.

"MAEA będzie się z nimi kontaktować w tej sprawie zgodnie ze swoimi statutowymi kompetencjami i zgodnie z ich porozumieniami z Agencją o zabezpieczeniach" - oświadczyła MAEA.

Premier Australii Scott Morrison poinformował po wirtualnym spotkaniu z premierem Wielkiej Brytanii i prezydentem USA, że Australia zamierza pozyskać amerykańskie okręty podwodne o napędzie atomowym. We współpracy z USA i z Wielką Brytanią Canberra ma zbudować flotę atomowych okrętów podwodnych, złożoną z co najmniej ośmiu jednostek.