Analitycy think tanku przekazali, że nie są w stanie zweryfikować czwartkowych doniesień władz samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej, jakoby centrum Mariupola zostało już "oczyszczone" z ukraińskich wojsk. Niemni

Wojska rosyjskie ostrzelały lodołamacz w Mariupolu. Jedna osoba zginęła

Wojska rosyjskie ostrzelały w nocy z czwartku na piątek lodołamacz w porcie w Mariupolu nad Morzem Azowskim, zabijając jedną osobę i kilka raniąc – poinformował pułk Azow na Telegramie.

Lodołamacz „Kapitan Biełousow” stał w porcie handlowym Mariupola i znajdowała się na nim cywilna załoga.

Reklama

„Putinowscy zabójcy nadal niszczą port Mariupola, w którym znajdują się także zagraniczne statki z załogami!” – podkreślono w komunikacie pułku. (t.me/polkazov/4382)

ej, ISW relacjonował, że nie otrzymał żadnych informacji o walkach w centralnej części miasta, odkąd 2 kwietnia rosyjscy żołnierze zajęli położony w tamtej okolicy obiekt Służby Bezpieczeństwa Ukrainy. Pozwala to przypuszczać, że najważniejszym przyczółkiem ukraińskich obrońców Mariupola rzeczywiście może być teren portu.

"Rosyjskie wojska prawdopodobnie opanują miasto w ciągu najbliższych dni" - przewidują eksperci ISW.

w kierunku stolicy. Ukraińskie jednostki spod Kijowa mogą prawdopodobnie bezpiecznie przemieścić się na wschodnią Ukrainę" - oceniono. Instytut Studiów nad Wojną to amerykański niezależny think tank, utworzony w 2007 roku w Waszyngtonie. Zajmuje się analizami z zakresu polityki zagranicznej i bezpieczeństwa, w tym kwestii militarnych.

Rosjanie siłą wcielają do armii mężczyzn z okupowanego Mariupola

Rosyjscy żołnierze zaczęli przymusowo wcielać do armii mężczyzn z okupowanych obrzeży Mariupola, miasta na południowym wschodzie Ukrainy - przekazała w piątek rzeczniczka praw człowieka Ukrainy Ludmyła Denisowa.

"Przymusowa mobilizacja na okupowanych przez Rosjan terytoriach narusza art. 51 konwencji genewskiej, który surowo zabrania okupantom zmuszania chronionych osób do służenia w ich siłach zbrojnych lub pomocniczych" - zaznaczyła Denisowa, cytowana przez brytyjski dziennik "The Telegraph".

Jak dodała, pojawiły się również doniesienia o przymusowym poborze w Wasylówce, w obwodzie zaporoskim na południu kraju. Mężczyźni są tam zatrzymywani przez Rosjan w punktach kontrolnych. "Możliwe, że ci mężczyźni zostaną również zmuszeni do walki w szeregach (...) armii (wroga)" - podkreśliła Denisowa. Zaapelowała do ONZ oraz Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) o wszczęcie dochodzenia w tej sprawie.

Według prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego w Mariupolu, który przed wojną liczył ok. 450 tys. mieszkańców, pozostaje ok. 100 tys. osób, a większość budynków została zniszczona. Nie jest znana dokładna liczba ofiar śmiertelnych, ale według władz miejskich mogą ich być dziesiątki tysięcy.sywie na szeroką skalę w obwodach ługańskim i donieckim. "Siły okupanta nie poczyniły w ciągu ostatnich 24 godzin żadnych postępów na osi Izium-Słowiańsk. (...) Ukraińcy odparli rosyjskie ataki z Iziumu w kierunku południowo-wschodnim, na Barwinkowe i Słowiańsk" - oceniono w piątkowym raporcie. Podkreślono także, że warunkiem sukcesu rosyjskich wojsk na wschodzie Ukrainy będzie okrążenie dużego zgrupowania ukraińskich sił, operującego w Donbasie.

"Oddziały rosyjskie i białoruskie utrzymują gotowość bojową, próbując związać ukraińskie formacje wokół Kijowa. Jest jednak bardzo mało realne, by wojska przeciwnika rozpoczęły nowe operacje ofensywne w kierunku stolicy. Ukraińskie jednostki spod Kijowa mogą prawdopodobnie bezpiecznie przemieścić się na wschodnią Ukrainę" - oceniono.

Instytut Studiów nad Wojną to amerykański niezależny think tank, utworzony w 2007 roku w Waszyngtonie. Zajmuje się analizami z zakresu polityki zagranicznej i bezpieczeństwa, w tym kwestii militarnych.