Cel: zmniejszyć przychody Moskwy z handlu surowcami
„Nasz cel w przypadku Rosji jest prosty – zmniejszenie przychodów, jakie Moskwa uzyskuje ze sprzedaży ropy i gazu” – powiedział w wywiadzie dla telewizji Bloomberg Geoffrey Pyatt, zastępca sekretarza ds. energii.
USA w zeszłym roku nałożyły sankcje na eksport surowca z rosyjskich zakładów Arctic LNG 2, a następnie – zaczęły nakładać ograniczenia na tankowce, które odbierały gaz z tych zakładów od sierpnia. Jak dotąd tankowce transportujące gaz nie dokowały w zagranicznych portach z obawy przed konsekwencjami ze strony USA. To przykład rzadkiego sukcesu Stanów Zjednoczonych w obszarze sankcji na eksport surowców.
Nowe sankcje na horyzoncie?
Waszyngton powstrzymał się jednak od sankcjonowania innych zakładów LNG w Rosji, takich jak Jamał czy Portowaja, które wciąż dostarczają surowce do Europy i Azji. Nałożenie sankcji na te zakłady spowodowałoby zmniejszenie globalnej podaży LNG i wzrost cen.
„Nasza polityka działa” – ocenił Geoffrey Pyatt. „Nie mogę spekulować na temat przyszłych sankcji, ale mogę powiedzieć, że bardzo, bardzo uważnie przyglądamy się temu, dokąd płyną osankcjonowane rosyjskie transporty i możemy być pewni, że administracja Joe Bidena ma zamiar dalej dokręcać śrubę Rosji jeśli chodzi o eksport LNG” – dodał.