Wojskowi to: były szef brytyjskiego Dowództwa Sił Połączonych gen. Richard Barrons, płk Hamish de Bretton-Gordon - były dowódca regimentu zajmującego się wykrywaniem broni masowego rażenia oraz pragnący zachować anonimowość generał, który w przeszłości służył w Afganistanie. Uznali oni, że brytyjska armia stała się armią "drugiej kategorii" i gdyby w ciągu najbliższych dwóch lat wybuchła poważna wojna, zostałaby "zmieciona z powierzchni ziemi" przez siły rosyjskie.

Uśpiona czujność Zachodu

Ocenili, że dwie dekady względnego pokoju po zakończeniu zimnej wojny spowodowały, iż Wielka Brytania - podobnie jak znaczna część europejskich członków NATO - przestała przygotowywać się na wypadek III wojny światowej, "doprowadzając swoje siły zbrojne do ruiny". Tymczasem zagrożenie dla NATO ze strony Rosji "nigdy nie było większe", a jedynym sposobem dla Wielkiej Brytanii i NATO na uniknięcie III wojny światowej jest posiadanie większych, lepiej wyposażonych i wyszkolonych sił zbrojnych, które sprawią, że Władimir Putin zastanowi się dwa razy zanim zaatakuje kraje bałtyckie.

Reklama

"Gdybyśmy postawili dzisiejszą armię brytyjską naprzeciw wroga takiego jak Rosja, nie byłaby ona gotowa i poniosłaby ogromne straty. Siły zbrojne - armia, marynarka wojenna i siły powietrzne - wiedzą, że nie są gotowe do walki w ramach NATO ze zmobilizowaną i agresywną Rosją" - powiedział Barrons, dodając, że nie będzie możliwe doprowadzenie brytyjskiego wojska do stanu, w którym powinno się ono znajdować, bez rządowych inwestycji w siły zbrojne i przemysł obronny.

Polska dała dobry przykład

Gen. Barrons powiedział, że Wielka Brytania musi pójść w ślady Polski i drastycznie zmodernizować swoje siły zbrojne, jeśli chce mieć szansę w starciu z Rosją. Ocenił, że Polska stała się wzorem dla NATO i zawstydza Wielką Brytanię, zwiększając liczbę żołnierzy i czołgów oraz przeznaczając na obronność 4 proc. PKB. Dodał, że europejscy członkowie NATO, zamiast oglądać się nawzajem i spierać się o to, kto powinien ile wydawać na obronność, muszą szybko wzmacniać swoje siły zbrojne. "Z wyjątkiem Polski, większość krajów w Europie, w tym Wielka Brytania, ma siły zbrojne, które nie są gotowe do odstraszania Rosji" - zauważył.

Z Londynu Bartłomiej Niedziński