Pytany podczas środowych paneli konferencji EEC Trends Online o plany rozwojowe polskiej kolei, wychodzące poza nadrabianie wieloletnich zapóźnień, członek zarządu PKP Polskich Linii Kolejowych i dyrektor ds. realizacji inwestycji tej spółki Arnold Bresch mówił, że spółka, mając doświadczenia z poprzednich perspektyw, już jest gotowa na realizację nowych projektów w nowej perspektywie.

„Mamy tych projektów przygotowanych o wiele więcej, niż spodziewane pieniądze na sektor kolejowy, w związku z czym, jeżeli byłaby możliwość, żeby te przygotowane projekty zrobić w trakcie przyszłej perspektywy, prawdopodobnie bylibyśmy do tego gotowi” – ocenił Bresch.

„Mamy jednak świadomość, że prawdopodobnie ten tort nie będzie tak obfity i będziemy musieli nastawić się na co najmniej dwie perspektywy, żeby odbudować istniejącą sieć kolejową, co bardzo mocno jest skorelowane z planami państwa polskiego w zakresie Centralnego Portu Komunikacyjnego” – zaznaczył członek zarządu PLK.

„Wiele zadań inwestycyjnych, które są już rozpędzone, mamy wpisane w plany związane z budową tzw. szprych. Mamy już setki kilometrów przygotowanych do tego, żeby wpiąć je w system kolei, który przygotowany w ramach CPK ma stworzyć nowy system komunikacyjny w kraju” – zapewnił Bresch.

Reklama

Podkreślił, że ostatni rok, w którym wybuchła pandemia koronawirusa, nie zmienił założeń, co do zakresu projektów inwestycyjnych, szczególnie będących w realizacji, bądź na ostatnim etapie przygotowań.

Wskazał tu m.in. na część działalności PLK związaną z międzynarodowym transportem towarów, szczególnie w osiach północ-południe czy wschód-zachód, gdzie spółka musi spełnić kryteria europejskich korytarzy. Przypomniał też, że równolegle z takimi projektami kolejowymi prowadzone są obszerne modernizacje portów, gdzie oba rodzaje infrastruktury będą ze sobą skorelowane.

„W tej chwili nasza spółka ma już przygotowane dokumentacje, które pozwolą nam na realizację projektów razem z uzyskiwaniem umów o dofinansowanie na projekty nowej perspektywy. Docelowo w 2030 r. wszystkie nasze linie, które są w sieci korytarzy TEN-T, mają mieć osiągnięte parametry” – wskazał Bresch.

Relacjonując obecny stan realizacji inwestycji przedstawiciel PLK podał, że w ramach Krajowego Programu Kolejowego do 2023 r., w którym zakończono już projekty za 17,5 mld zł, w przetargach są projekty za 3,4 mld zł, a w realizacji za 50,4 mld zł – z tej ostatniej wartości zafakturowano już 25 mld zł – te inwestycje też już są w eksploatacji.

Bresch podał, że PLK w ub. roku zafakturowały 11 mld zł; przypomniał jednocześnie, że spółka modernizuje linie, na których stale prowadzi ruch – gdyby była możliwość zamykania linii na czas prac, dałoby się wykonywać w ciągu roku prace za wyższe kwoty. Przyznał też, że spółka widzi ryzyka związane z tym, że trwające prace i Krajowy Program Kolejowy mają być zrealizowane do końca 2023 r.

„Jednak wydaje nam się, że zarządzamy tymi ryzykami odpowiednio, mamy odpowiedni dialog z branżą. Staramy się z wyprzedzeniem ogłaszać przetargi – do zakończenia perspektywy zostały nam do ogłoszenia naprawdę drobne kwoty w przetargach (łącznie za 4,2 mld zł – PAP), głównie są to roboty na mniejszych robotach budżetowych, gdzie to finansowanie jest zapewniane rok do roku” – podkreślił.

„Prowadzimy też prace tak, aby jak największy procent pieniędzy, które wydajemy na infrastrukturę, był kwalifikowany, żeby załapywał się na refundację ze źródeł unijnych. A więc jesteśmy pełni optymizmu. I dzięki wypracowanym z branżą schematom działania, nowym warunkom umowy, jesteśmy przekonani, że ten wspólny obowiązek, odpowiedzialność, zostaną przez nas udźwignięte” – zadeklarował członek zarządu PLK.(PAP)

autor: Mateusz Babak

mtb/ je/