Wymóg ten dotyczyć będzie również budynków, które będą poddawane znaczącej renowacji - jeśli jest przy nich co najmniej 10 miejsc parkingowych. Brytyjski rząd liczy, że dzięki temu co roku będzie powstawać nawet 145 tys. punktów ładowania.

Wprowadzenie obowiązku instalowania punktów ładowania jest związane z promowanym przez brytyjski rząd zastąpieniem samochodów spalinowych elektrycznymi, co z kolei jest elementem planu osiągniecia zerowej emisji netto gazów cieplarnianych do 2050 r. Sprzedaż nowych samochodów z silnikami benzynowymi i Diesla ma zostać zakazana w 2030 r.

W zeszłym roku ok. 10 proc. nowych samochodów sprzedanych w Wielkiej Brytanii miało silnik elektryczny, co oznacza, że ich udział w rynku w szybkim tempie wzrasta, bo w 2018 r. było to 2,5 proc. Jednak czynnikiem spowalniającym dalszy wzrost jest brak wystarczającej liczby punktów ładowania. W tej chwili jest ich ok. 25 tys., ale według Urzędu Konkurencji i Rynków (CMA), do 2030 r. potrzebne będzie co najmniej 10 razy tyle.

Reklama

"Jest to przełomowy moment - nie możemy dalej działać tak jak obecnie. Musimy dostosować naszą gospodarkę do zielonej rewolucji przemysłowej. Będziemy wymagać, aby nowe domy i budynki były wyposażone w punkty ładowania samochodów elektrycznych - przy czym dzięki tym regulacjom zostanie zainstalowanych kolejnych 145 tys. punktów ładowania" - powiedział w poniedziałek premier Boris Johnson w wystąpieniu podczas dorocznej konferencji Konfederacji Brytyjskiego Przemysłu (CBI).