Jak przypomniały w czwartek podmioty transportowe skupione w Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, wprowadzony 8 kwietnia 2022 roku kolejny pakiet unijnych sankcji na Rosję, obejmujący zakaz przewozów drogowych przez ciężarówki rosyjskie oraz białoruskie, to krok w dobrym kierunku. W dalszym ciągu jednak europejskie firmy spedycyjne mogą obsługiwać transport towarów do Rosji i Białorusi - zaznaczyli przedstawiciele spółek.

"Nie widzimy jednak przeszkód, by blokada transportu działała również w drugą stronę, tzn. by europejskie, w tym polskie, firmy transportowe nie woziły towarów do Rosji i Białorusi" - powiedział prezes ZPP Cezary Kaźmierczak.

Jak pokreślił, z punktu widzenia Polski całkowita blokada transportu drogowego do Rosji nie byłaby dotkliwa w skutkach – w tym kierunku jeździ zaledwie 4 proc. rodzimych firm.

Kierunek rosyjski "absolutnie marginalny"

Reklama

Według dyrektora generalnego Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Transportu Drogowego Andrzeja Bogdanowicza, dla sektora kierunek rosyjski jest absolutnie marginalny.

"Po 2014 roku zostały dosłownie pojedyncze przypadki firm, które podjęły decyzję o kontynuowaniu transportów do tego kraju. W ich przypadku zasadna byłaby jakaś przejściowa pomoc w przeorientowaniu kierunku działalności. W każdym razie dla branży ogółem zablokowanie transportu do Rosji nie powinno wiązać się z istotnymi konsekwencjami" - ocenił.

Bogdanowicz zwrócił uwagę, że Rosja z roku na rok staje się mniej znaczącym partnerem handlowym dla Unii Europejskiej. W 2021 roku eksport państw członkowskich do Rosji wyniósł 158 mld euro, co stanowiło 4,1 proc. eksportu Unii poza Wspólnotę. Polski eksport do Rosji stanowi tymczasem zaledwie 2,8 proc. naszego eksportu ogółem. Rosja nie jest zatem dla nas istotnym partnerem handlowym - podkreślił.

Również według Kazimierczaka polski biznes poradzi sobie bez przewożenia towarów do Rosji.

"Popyt na usługi transportowe w Europie jest wysoki, więc z pewnością znajdą się atrakcyjne rynki alternatywne. Rosję tymczasem należy całkowicie odciąć od światowego systemu gospodarczego" - ocenił. Jak dodał, pominąwszy wszelkie względy moralne związane z napaścią na Ukrainę, Federacja Rosyjska nie jest wiarygodnym partnerem handlowym.

Prezes ZPP zaznaczył, że organizacja niezmiennie wspiera sankcje wobec Rosji w związku ze zbrodniczą agresją tego kraju na Ukrainę.

"Stoimy na stanowisku, że należy ukrócić każdą drogę i sposób, który daje Kremlowi paliwo do kontynuowania napaści na swojego sąsiada. Stanowcza reakcja na zaistniałą sytuację leży w interesie całej Wspólnoty, gdyż w pewnym momencie atak ze strony Rosji stanie się realnym zagrożeniem dla państw wchodzących w skład UE" - podkreślił Kazimierczak.

Rosyjska zbrojna agresja na Ukrainę trwa od 24 lutego br. (PAP)

autorka: Longina Grzegórska-Szpyt