- To jest tego rodzaju zaplecze, od którego jest zależne samo centrum. Bez producentów systemów, podsystemów, części zamiennych, nie będzie sensu lokowania fabryk w Polsce, więc to jest zaplecze, które jest jednocześnie rozstrzygającym elementem tego, czy w Polsce będzie się rozwijała elektromobilność czy nie – dodaje nasz rozmówca.

Jak podkreśla Dardziński, w Polsce potrafimy wytwarzać w tej chwili części, ale nie mamy produktu finalnego, jakim jest samochód konkretnej marki. - Próbą zmiany tej sytuacji jest Izera, projekt realizowany przez ElectroMobility Poland. Jest już specjalna ustawa, która umożliwia inwestycje w Jaworzonie, by powstała fabryka, która będzie składała Izerę – mówi Dardziński.

- Wiem, że istnieją "izerosceptycy", którzy nie wierzą w ten projekt, ale warto podejmować próby. W projektach B+R musimy być gotowi i otwarci na to, że wiele projektów się nie uda. Wydaje mi się, że Izera nie jest eksperymentem, bo wiadomo jak budować fabrykę i zrobić samochód. Na pewno jest pewnym wyzwaniem pod względem tego, czy marka produkowana w Polsce znajdzie swój rynek – uważa szef Sieci Badawczej Łukasiewicz.

Reklama