Jak poinformowała PAP w czwartek rzeczniczka rzeszowskiego oddziału GDDKiA Joanna Rarus, tunel na drodze S19, który powstanie na odcinku Rzeszów Południe - Babica, będzie drążony specjalną maszyną o długości 112 m i średnicy tarczy 15,2 m.

Transport maszyny TBM (ang. Tunnel Boring Machine) to wyjątkowe przedsięwzięcie pod względem logistycznym i technicznym, przygotowywane od wielu miesięcy przez wyspecjalizowane firmy” – dodała.

Odcinek drogi ekspresowej S19 od węzła Rzeszów Południe do węzła Babica realizowany jest w systemie „projektuj i buduj”. Wykonawca, konsorcjum firm Mostostal Warszawa i Acciona Construcción, opracował dokumentację techniczną, uzyskał decyzję o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej (ZRID) i aktualnie prowadzi roboty budowlane. Wartość kontraktu to ponad 2,2 mld zł. Zakończenie prac zaplanowano w 2026 r. W ramach inwestycji, oprócz tunelu, powstaną też węzeł Babica, sześć estakad, dwa wiadukty nad S19, dwa lądowiska dla śmigłowców. Wybudowane zostanie również pierwsze w województwie podkarpackim Centrum Zarządzania Tunelem.

Maszynę rozłożono na części, ale i tak niektóre z jej elementów mają duże rozmiary i wagę, co jest dodatkowym utrudnieniem w transporcie kołowym. Jak przyznała Rarus, tak dużych elementów jeszcze po polskich drogach nie przewożono. „Od momentu, kiedy ta skomplikowana operacja się rozpocznie, będziemy na bieżąco i szczegółowo informować o postępach, jak również o utrudnieniach, z jakimi trzeba będzie się liczyć” – zapowiedziała.

Reklama

Prace przy drążeniu tunelu rozpoczną się w przyszłym roku. Tunel drogowy będzie wykonany metodą mechanicznego drążenia przy pomocy maszyny TBM o długości 112 m, masie 4000 ton z tarczą wiercącą o średnicy 15,2 m. Jest to o 1,7 m więcej niż średnica Wyspiarki, która wydrążyła tunel w Świnoujściu.

Jak zaznaczyła rzeczniczka rzeszowskiego oddziału GDDKiA, maszyna TBM będzie składana na placu budowy przy pomocy żurawi gąsienicowych o udźwigu 650 i 300 ton.

Rarus przypomniała, że duża część elementów maszyny, w tym jej największe fragmenty, wypłynęły statkiem z hiszpańskiego portu Santander i trafiły do Szczecina. Najmniejsze elementy zostaną przetransportowane drogą lądową bezpośrednio z Hiszpanii do Babicy pod Rzeszowem, a mniejsze z tych przetransportowanych statkiem do Szczecina również zostaną przewiezione drogami na plac budowy.

„Te największe przeładowano na barki i pontony, a następnie spławiono Odrą do Opola. Stąd już transportem drogowym, w trzech konwojach, wyruszą do Babicy” – powiedziała.

Cały transport będzie się składał z 14 zestawów transportowych podzielonych na trzy konwoje. Do przewozu największych elementów wykorzystane zostaną zestawy o wymiarach - szerokość 9 m, długość 74 m i waga 500 ton. Będą się składały z ciągnika balastowego ciągnącego zestaw, dwóch platform i drugiego ciągnika balastowego - pchającego, który będzie zamykał zestaw. Pozostałe transporty, składające się z jednego ciągnika i platformy, będą szerokości od 6 m do 8 m i długości 35-40 m.

Jak podkreśliła Rarus, takie parametry to również wyzwanie dla obiektów drogowych. „Obiekty inżynierskie, jak mosty i wiadukty, pracują. A gdy taki +gigant+ wjedzie na jeden z nich, ten musi +odpocząć+, tj. odprężyć się i wrócić do pierwotnego stanu. Eksperci określi ten czas na co najmniej pięć minut. W związku z tym, aby utrzymać odpowiednie przerwy między zestawami, odległości między nimi muszą wynosić co najmniej 850-900 m” – podała.

To z kolei oznacza, że cały konwój będzie miał długość ok. 4,5 km, czyli czas przejazdu w danym punkcie między pierwszym i ostatnim zestawem będzie wynosił około pół godziny. Transport będzie się poruszał z maksymalną prędkością 10 km/h. Z uwagi na gabaryty i planowaną prędkość jeden przejazd będzie trwał ok. 20-25 dni. Ostatni z transportów dotrze na plac budowy najpóźniej z końcem stycznia przyszłego roku.

Transport części będzie się odbywał wyłącznie w godzinach nocnych, pomiędzy godz. 22 a 6. Kierowcy w tym czasie muszą spodziewać się utrudnień.

Ładunki rozpoczną podróż po drogach województwa opolskiego, następnie przez województwa: śląskie, łódzkie, mazowieckie i lubelskie dotrą na miejsce budowy na Podkarpaciu. Transport pojedzie m.in. autostradą A4, dalej przez węzeł Gliwice Sośnica wjedzie na A1, a następnie będzie się poruszał S8 w kierunku Warszawy. Dalej mostem w ciągu S2, gdzie przekroczy Wisłę i na S17 w kierunku Lublina; stąd skieruje się na S19 i w okolicach Rzeszowa na obecną drogę krajową nr 19, aby dotrzeć na plac budowy.

Konwoje będą posiadać specjalistyczne zabezpieczenie; chodzi m.in. o tablice VMS (znaki zmiennej treści), mobilne poduszki zderzeniowe za kolumną, pilotów kierujących ruchem oraz obstawę Policji.

„Apelujemy do wszystkich kierowców o ostrożność i stosowanie się do znaków oraz wprowadzanej na czas przejazdu zmienionej organizacji ruchu” – podkreśliła Rarus.

Autor: Wojciech Huk