Najmniejsze z londyńskich lotnisk - London City było w czwartek głównym celem protestów aktywistów z organizacji Extinction Rebellion (XR). Pomimo kilku incydentów nie udało im się sparaliżować pracy lotniska, jak zapowiadali.

Najpoważniejszy incydent miał miejsce wczesnym popołudniem, gdy niedowidzący kolarz-paraolimpijczyk James Brown wspiął się na kadłub samolotu linii British Airways, który właśnie miał odlatywać do Amsterdamu.

"Zdołałem wejść na dach. To wszystko z powodu klimatu i kryzysu ekologicznego. Protestujemy przeciwko bezczynności rządu" - mówił podczas prowadzonej na żywo transmisji internetowej. Mężczyzna, który miał bilet na ten lot, został siłą zdjęty z kadłuba przez policję.

Komisarz londyńskiej policji metropolitalnej Cressida Dick komentując ten incydent mówiła, że było to "nierozważne, głupie i niebezpieczne". Zapowiedziała też przeprowadzenie pełnego przeglądu zasad bezpieczeństwa na lotnisku.

Kolejny incydent miał miejsce w samolocie linii Aer Lingus do Dublina, który właśnie zaczął kołowanie. Elegancko ubrany mężczyzna w średnim wieku wstał z fotela i przez dwie godziny chodził po przejściu między rzędami wygłaszając wykład na temat zmian klimatycznych. "Jest mi niezmiernie przykro, że zakłócam wszystkim plany, ale cywilizacji ludzkiej zostały dwa pokolenia, jeśli będziemy dalej robić to, co robimy" - mówił. Samolot zawrócił i ostatecznie wystartował z prawie dwugodzinnym opóźnieniem.

Reklama

Wcześniej od rana aktywiści z Extinction Rebellion prowadzili protesty w terminalu lotniska, siedząc bądź leżąc na podłodze, a także przyklejając się klejem lub przykuwając się do drzwi. Blokowali także tory dojeżdżającej do lotniska kolei DLR oraz drogi dojazdowe. Aresztowanych zostało około 50 osób.

Zgodnie z rozkładem w czwartek na London City przylecieć lub odlecieć z niego miało 286 samolotów, którymi miało podróżować 18 tys. pasażerów. Jak dotychczas żaden z lotów nie został odwołany, ale część z nich było opóźnionych.

Lotnisko London City znalazło się na celowniku XR z powodu planów jego rozbudowy, w efekcie której podwojona ma zostać liczba lotów. Zdaniem aktywistów jest to sprzeczne z deklaracjami rządu o zamiarze osiągnięcia zerowej emisji netto gazów cieplarnianych do 2050 roku. Podkreślają także, że lotnisko jest "w nieproporcjonalnie dużym stopniu wykorzystywane przez prywatne samoloty oraz finansistów". Protesty zamierzają na nim prowadzić jeszcze przez dwa następne dni.

London City to najmniejsze, ale położone najbardziej centralnie spośród pięciu londyńskich lotnisk. Z racji bliskości finansowej dzielnicy City jest chętnie wykorzystywane przez pracowników sektora finansowego i biznesmenów. W 2018 roku obsłużyło ono 4,8 mln pasażerów. Planowana do 2022 roku rozbudowa pozwoliłaby na zwiększenie jego przepustowości do 6,5 mln osób.

Na początku roku regularne połączenie między lotniskiem Chopina w Warszawie a London City uruchomił LOT.

Od poniedziałku, kiedy w Londynie rozpoczęły się zapowiadane na dwa tygodnie protesty XR, które mają zwrócić uwagę na potrzebę walki ze zmianami klimatu, aresztowano już ponad 1000 osób.

>>> Czytaj też: 30 mld euro na Zielony Fundusz Klimatyczny ONZ. To pieniądze od rządu Austrii