Choć pandemia wciąż mocno doświadcza świat, to przyczyniła się też do bodaj jedynego pozytywnego zjawiska: w minionym roku doszło do rekordowego, bo aż 7-procentowego spadku ilości wyrzuconego do atmosfery dwutlenku węgla. Przyczyniło się do tego mocno uziemienie lotnictwa, które przed pandemią odpowiadało za ponad 2 proc. światowej emisji CO2: w przeliczeniu na pasażerokilometr (jeden kilometr przebyty przez jednego pasażera) emisja dwutlenku węgla jest niemal cztery raz większa niż w przypadku kolei.
Nic dziwnego, że ostatnio mamy do czynienia z kolejnymi próbami odgórnego ograniczenia latania, a ułożeniu rynku na nowo sprzyja pandemia. Kilka tygodni temu francuski parlament zakazał lotów krajowych na trasach, które można pokonać pociągiem w czasie poniżej 2,5 godziny. To część strategii, która zakłada, że do 2030 r. ilość szkodliwych gazów, która trafia do atmosfery, skurczy się o 40 proc. Zakaz uderzy głównie w linie Air France. Rząd uznał, że łatwo będzie można wymusić na przewoźniku ograniczanie, bo w związku z pandemią wsparł go 4 mld euro pomocy publicznej. Air France będzie musiał skasować pięć połączeń, w tym cztery z paryskiego lotniska Orly. Chodzi o rejsy do Bordeaux, Nantes, Lyonu i Rennes, poza tym przewoźnik nie będzie mógł latać z Marsylii do Lyonu. Cięcia byłyby o wiele większe, gdyby władze przystały na radykalniejszy zakaz, który proponowali ekolodzy. Żądali, by zlikwidować wszystkie połączenia na trasach, które pociągiem można pokonać w czasie do 4 godzin.
Po przyjęciu nowych zasad we Francji pojawiło się sporo głosów, by podobne ograniczenia rozszerzyć na całą Europę. Tak uważa np. AllRail – stowarzyszenie niezależnych pasażerskich przewoźników kolejowych. Organizacja chce nawet pójść krok dalej. Twierdzi, że zakaz powinien dotyczyć nie tylko tras krajowych, lecz także międzynarodowych. Jednocześnie, tak jak francuscy ekolodzy, uważa, że próg winien zostać podniesiony do 4 godzin. Według AllRail sprzyjać temu ma wspierany przez Brukselę jednolity europejski obszar kolejowy, który zakłada liberalizację przewozów na torach w UE. „Skoro Komisja Europejska chce radykalnie zmniejszyć emisję dwutlenku węgla, to trzeba postawić na zdecydowane kroki i ograniczać rolę środka transportu najmniej przyjaznego środowisku” – uważają przedstawiciele organizacji.

Treść całego artykułu można przeczytać w piątkowym wydaniu Dziennika Gazety Prawnej oraz w eDGP.

Reklama