Żelazna dama polskiej gospodarki od 11 lat kieruje jedną z największych organizacji pracodawców w Polsce. Walczy o prawo wspierające rozwój gospodarczy i konkurencyjność naszych firm, klimat przyjazny przedsiębiorcom, ograniczenie biurokracji i likwidację absurdów prawnych blokujących rozwój przedsiębiorczości. Do tego dołączyła walkę o wzmocnienie pozycji kobiet w polityce, gospodarce i na rynku pracy.
Jej upór znany jest od lat politykom z różnych opcji politycznych. Ale to teraz, w sytuacji narastającego kryzysu gospodarczego w Europie, konsekwencja szefowej Lewiatana może mieć decydujące znaczenie. Zarówno dla przedsiębiorców, którzy pragną rozwijać firmy, dla pracowników chcących utrzymać miejsca pracy i lepiej zarabiać, a także dla rządu, który odpowiada za finanse publiczne. Pod koniec 2011 r. szefowa Lewiatana przedstawiła 35 rekomendacji, które nowy rząd powinien podjąć w pierwszym roku nowej kadencji. Ich realizacja, zdaniem przedsiębiorców, to klucz do utrzymania wzrostu gospodarczego w Polsce i trwałego rozwiązania problemu zadłużenia w finansach publicznych.
Bochniarz chce m.in. przedłużenia pakietu antykryzysowego, który pozwala na bardziej elastyczne rozliczanie czasu pracy czy dalszej deregulacji gospodarki ułatwiającej prowadzenie biznesu w Polsce. Szefowa Lewiatana od lat powtarza, że im lepsze warunki rząd stworzy przedsiębiorcom, tym większe będą wpływy do budżetu z tytułu podatków i mniejsze wydatki na zasiłki dla bezrobotnych i opiekę socjalną. Dlatego od lat mobilizuje rządzących do rzetelnych konsultacji i intensyfikacji prac nad pakietem reform prawa.
Działa też w Brukseli, przedstawiając postulaty polskiego biznesu na forum UE. Jest również jedną z pomysłodawczyń ustawy o parytetach, która ma zwiększyć rolę kobiet w życiu politycznym i biznesowym. W 2005 r. startowała w wyborach jako bezpartyjna kandydatka z poparciem Partii Demokratycznej W pierwszej turze wyborów uzyskała 1,26 proc. głosów. Przed drugą turą ogłosiła swoje poparcie dla kandydatury Donalda Tuska.
Reklama
EW