Jego sygnatariuszami są Centralny Zarząd Służby Więziennej i Poczta Polska. Docelowo do pracy w sortowniach trafić może na terenie kraju 500 skazanych; którzy znajdą zatrudnienie w 14 węzłach ekspedycyjno-rozdzielczych poczty na terenie kraju.

Było to możliwe – jak przekazano na wtorkowej konferencji prasowej w Warszawie – dzięki pozytywnym wynikom pilotażu zrealizowanego w grudniu i styczniu we wrocławskiej sortowni Poczty Polskiej. 36 skazanych pracowało tam w związku ze świątecznym szczytem wysyłkowym.

Inicjatywa wpisuje się w opracowany przez Ministerstwo Sprawiedliwości rządowy program pracy dla więźniów, którego celem jest zmniejszenie kosztów systemu penitencjarnego i stworzenie skazanym szansy na skuteczną resocjalizację.

Wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki mówił we wtorek, że dzięki programowi wskaźnik powszechności zatrudnienia wzrósł z 35 proc. w styczniu 2016 do 45 proc. w grudniu ub.r.

Reklama

Z zaprezentowanych we wtorek danych wynika, że pracuje 5904 skazanych więcej niż przed ogłoszeniem programu, co w ciągu ubiegłego roku dało wzrost o 24,4 proc. Wzrosła także liczba zatrudnionych więźniów z zobowiązaniem alimentacyjnym - w 2015 roku zatrudnionych było 29,23 proc. z nich, a w 2016 roku zatrudnionych było 33,3 proc.

"Mówiono przez całe lata rządów naszych poprzedników, że nie da się zwiększyć zatrudnienia skazanych, nam się udało" – powiedział Jaki. Dodał, że porozumienie z pocztą to kolejny krok, który spowoduje dalsze zwiększenie zatrudniania skazanych.

Porozumienie zawarte we wtorek ma - jak ocenił dyrektor Służy Więziennej gen. Jacek Kitliński - duże znaczenie, bo do współpracy pozyskano dużą, polską firmę o uznanej na rynku renomie.

Dyrektor Służby Więzienne zapewnił, że praca skazanych będzie zorganizowana tak, by zapewnić bezpieczeństwo przesyłek, osób i jednostek penitencjarnych.

Zaznaczył, że do pracy w sortowniach mają być kierowane osoby, które spełniają kryteria zatrudnienia poza zakładem karnym; odbywają karę za niegroźne przestępstwa; korzystają z systemu przepustkowego; mają pozytywną ocenę postępów w procesie resocjalizacji, a okres pozostający im do odbycia kary jest stosunkowo niedługi.

Gen. Kitliński podkreślił, że miejsca pracy skazanych w centrach logistycznych poczty maja podwyższony poziom bezpieczeństwa. "Większość z nich to zamknięte i ogrodzone obiekty, które podlegają całodobowej ochronie osobowej i monitoringowi wizyjnemu. Skazani, jak pokazuje zapoczątkowany we Wrocławiu pilotaż, otrzymują oddzielną szatnię, odzież firmą a po zakończeniu pracy są poddawani kontroli, także z wykorzystaniem urządzeń elektronicznych" – wskazał Kitliński. Zapewnił, że służba więzienna będzie wspierać i monitorować działania ochronne poczty w zakresie bezpieczeństwa.

Prezes Poczty Polskiej Przemysław Sypniewski ocenił, że praca osadzonych realnie wesprze działania poczty. "Projekt ten traktujemy również jako szansę dla osadzonych na zdobycie nowego doświadczenia zawodowego i nowych kwalifikacji co na pewno ułatwi im szybszy powrót do społeczeństwa po odbyciu kary" – dodał. Skazani mają mieć bowiem możliwość zdobycia nowych umiejętności np. ukończenia kursów na operatora wózków widłowych.

Więźniowie będą zatrudniani w pełnym wymiarze czasu pracy na warunkach pozwalających im na uzyskanie co najmniej minimalnego wynagrodzenia. Jedna czwarta każdej wypłaty, zgodnie z obowiązującym prawem, zostanie przekazana na Fundusz Aktywizacji Zawodowej Skazanych i Rozwoju Przywięziennych Zakładów Pracy. Kolejne 10 proc. to środki, które zasilą fundusz pomocy pokrzywdzonym i pomocy postpenitencjarnej. Część wynagrodzenia będzie odkładana do "żelaznej kasy", z której wypłaca się środki w chwili zakończenia odbywania kary.

W 2016 roku codziennie na rzecz ok. 1300 instytucji samorządowych i publicznych nieodpłatnie pracowało ok. 2700 skazanych. Dzięki ich pracy instytucje samorządowe i publiczne zaoszczędziły – jak oszacowano w materiałach udostępnionych przez Służbę Więzienną - ok. 51 mln zł.

W więzieniach, jak wynika z danych udostępnionych przez Służbę Więzienną przebywa obecnie 72 tys. osób, z których 45 proc. podejmuje pracę. Tymczasem, jak podano, że w Niemczech i na Węgrzech pracuje 85 proc. osadzonych, na Słowacji 80 proc., a w Portugali 60 proc.

Na wtorkowej konferencji wskazano, że do użytku oddano już dwie hale produkcyjne w Zakładzie Karnym w Krzywańcu o powierzchni 7,7 tys. m2 gdzie zatrudnienie znalazło 150 osadzonych (w tym 50 kobiet) i w Zakładzie Karnym w Potulicach o powierzchni 2,1 tys. m2 gdzie zatrudniono 84 skazanych. Plany zakładają, że w 2017 r. do użytku zostaną oddane kolejne hale: w Dobrowie (40 miejsc pracy) i Sierakowie Śląskim (50 miejsc pracy), rozpocznie się także budowa 12 hal (w których zatrudnienie znajdzie łącznie 1515 osadzonych), ich otwarcie nastąpi w 2018 roku. (PAP)