Jeśli większość z blisko 464 tys. członków SPD w Niemczech odrzuci umowę, kraj czekają kolejne wybory parlamentarne lub mniejszościowy rząd chadeckiego bloku CDU/CSU. Każda z tych opcji nie miała dotąd precedensu w powojennej historii Niemiec.

Wynik głosowania, który zostanie ogłoszony w niedzielę 4 marca, uznaje się obecnie za kwestię otwartą. Sondaże wskazują, że większość sympatyków SPD popiera umowę koalicyjną z chadekami, jednak ze względu na brak wewnątrzpartyjnych badań opinii trudno jest wyrokować, jak rozkładają się zdania wśród samych członków partii.

Kierownictwo SPD i wielu przedstawicieli wyższych szczebli partyjnych jest za zatwierdzenia koalicji, jednak wśród szeregowych członków silny jest sprzeciw wobec tworzenia kolejnej "wielkiej koalicji" z chadekami.

Poparcie dla SPD w sondażach zeszło obecnie do rekordowo niskiego poziomu, a socjaldemokratów dodatkowo pogrążyły kontrowersje wokół niekonsultowanego z bazą partyjną przekazania przywództwa Andrei Nahles oraz prowadzony publicznie spór między dotychczasowym szefem SPD Martinem Schulzem a szefem MSZ Sigmarem Gabrielem.

Reklama

Przeciwnicy kolejnego rządu SPD i chadeków twierdzą, że to właśnie udział SPD w poprzednim rządzie koalicyjnym Angeli Merkel w latach 2013-2017 sprawił, że socjaldemokraci w wyborach do Bundestagu na jesieni ubiegłego roku odnotowali najgorszy wynik od II wojny światowej.

Przedstawiciele kierownictwa SPD - obecny przejściowy lider partii Olaf Scholz i Nahles, która ma objąć stanowisko przewodniczącej w kwietniu - obecnie podróżują po kraju, próbując przekonać szeregowych członków do poparcia umowy koalicyjnej.

Scholz i Nahles podkreślają, że w negocjacjach chadecy oddali SPD dwa prestiżowe ministerstwa - finansów i spraw zagranicznych. Z drugiej strony - przypomina Reuters - umowa z chadekami nie spełnia oczekiwań wielu osób w SPD w kilku dziedzinach, takich jak służba zdrowia i polityka migracyjna.

Jak pisze dziennik "Tagesspiegel", w Berlinie miejscowi działacze SPD, których jest ponad 21 tys., najpewniej odrzucą umowę w głosowaniu. Dotychczas odbyły się cztery z siedmiu konferencji regionalnych SPD, podczas których członkowie partii przedstawiali argumenty za i przeciw koalicji z chadekami. Trzy kolejne zaplanowane są na najbliższy weekend; po nich odbyć się ma się kilkadziesiąt mniejszych spotkań.

Do tego dochodzi "tournee" po niemieckich miastach, prowadzone przez przeciwną koalicji socjaldemokratyczną młodzieżówkę Jusos. Ich kampania "Nie dla wielkiej koalicji" spotkała się z odzewem wielu członków SPD, a akcja namawiająca do zapisywania się do SPD, by w referendum odrzucić umowę koalicyjną, sprawiła, że w krótkim czasie liczba członków SPD wzrosła o ok. 24 tys. do blisko 464 tys. (PAP)