Ekonomiści przepytywani przez Bloomberga przewidują podniesienie stóp o ćwierć punktu bazowego. Koszty kredytu w Norwegii są w tej chwili rekordowo niskie. Zdaniem Sunila Kapadiego, specjalisty londyńskiego oddziału UBS, będzie to dla konsumentów ostrzeżenie, aby ostrożniej zaciągali kredyty.

Norwegia to piąty największy na świecie dostawca ropy naftowej. Rząd wpompował w przemysł petrochemiczny równowartość 4,7 proc. PKB, co dało efekt już w II kwartale tego roku. Gospodarka norweska zaczęła ożywać po recesji. Premier Jens Stoltenberg zapowiedział, że w przyszłym roku także zostaną przeznaczone miliony koron na wsparcie strategicznej branży w Norwegii.

Jeśli w Oslo zapadnie dziś decyzja o podwyżce stóp, Norwegia będzie trzecim krajem na świecie, po Australii i Izraelu, który podjął taki krok.