Jeśli dojdzie do przejęcia przez Francuzów polskiego CTL Logistics, trzech największych prywatnych przewoźników w Polsce z ok. 25-procentowym udziałem w rynku znajdzie się w rękach dwóch państwowych molochów: niemieckiego DB Schenker oraz francuskiego SNCF Fret. Zainteresowanie francuskiego przewoźnika polską spółką nie dziwi, bo to łakomy kąsek na rynku, a gigant znad Sekwany potrzebuje prężnego przyczółku w tej części Europy do rozwoju dalekich połączeń z Azją.
Szkoda, że spółka świetnie zarządzana przez prywatny fundusz, zamiast sama przejmować, może trafić w ręce firmy sowicie dotowanej przez francuski rząd pod dyktando związków. Tylko w 2005 roku w kolosa na glinianych nogach wpompowano 1,5 mld euro. Na taką pomoc nie może liczyć polski państwowy przewoźnik PKP Cargo, który coraz chętniej poddaje się restrukturyzacji.