Dziesięciu uwzględnionych w ankiecie ISB ekonomistów oczekiwało, że wskaźnik wzrostu cen i usług konsumpcyjnych (CPI) wyniósł w październiku 3,2 proc. w stosunku rocznym. Prognozy oscylowały między 3,1 proc. a 3,2 proc., przy średniej na poziomie 3,17 proc.

Jak napisał w komentarzu po ogłoszeniu danych Przemysław Kwiecień z Domu Maklerskiego X-Trade Brokers, "dane nie miały większego wpływ na rynek złotego, gdzie polska waluta oddawała część wcześniejszych zysków wobec spadków na parze EURUSD". Natomiast resorty finansów i gospodarki szacowały październikowy poziom wskaźnika CPI na 3,1 proc.

Najważniejszym czynnikiem działającym antyinflacyjnie w październiku był - podobnie jak miesiąc wcześniej - większy niż zwykle sezonowy spadek cen żywności. Także wzrost cen wyrobów alkoholowych oraz w kategorii utrzymanie mieszkań był mniejszy niż rok wcześniej, więc wyraźne przełamanie górnej granicy pasma wahań ustalonego przez bank centralny stało się faktem. Nie oznacza to jednak, że poprawa wskaźnika CPI będzie tendencją trwałą. O ile bowiem w listopadzie czeka nas stabilizacja wskaźnika CPI, to w grudniu należy spodziewać się jednorazowego i na szczęście ostatniego, skoku inflacji w okolice 3,5-proc.

Inflacja wzrośnie na koniec roku

Reklama

Jak powiedzieli analitycy pytani przez ISB, inflacja pod koniec roku nieznacznie wzrośnie, a w marcu lub w połowie 2010 roku powinniśmy osiągnąć cel inflacyjny NBP, który wynosi 2,5 proc.

"Z punktu widzenia ścieżki inflacji dalszy spadek wskaźnika, jak również struktura wzrostu ogólnego wskaźnika cen są dobrą informacją, zgodną z naszymi oczekiwaniami. Przebieg ścieżki cen żywności pod koniec roku będzie wpływać stabilizująca na ścieżkę indeksu CPI, głównie z tytułu wciąż dużych zapasów czy materializacji spadkowej tendencji w cenach mięs (także tych importowanych). Bliski oczekiwaniom był spadek cen transportu i paliw. W odniesieniu do perspektyw polityki monetarnej dzisiejsze dane nie mają wielkiego znaczenia" - powiedziała ekonomistka Banku Pekao SA Aleksandra Bluj.



"Potwierdzają one stabilny przebieg ścieżki CPI i sygnały desinflacyjnego charakteru procesów w gospodarce Polski, która pomimo wzrostu PKB w tym roku, dotknięta została wyraźnym spowolnieniem. Kluczowy jednak wpływ dla stabilizacji CPI, mają również czynniki związane ze stroną podażową (co głównie odzwierciedla tegoroczna ścieżkę cen żywności). Niemniej jednak inflacja na poziomie bazowym - inflacja bazowa netto wciąż stabilnie oscyluje na poziomie 2,9 proc. r/r (0,2 proc. m/m). Dzisiejsze dane potwierdzają nasze szacunki, iż inflacja na koniec roku uplasuje się w okolicach górnego ograniczenia, prawdopodobnie na poziomie 3,4 proc., a cel inflacyjny możemy osiągnąć a nawet przełamać w marcu 2010 r." - podsumowała Bluj.

Inflacja znajduje się w paśmie dozwolonych odchyleń od celu RPP, a na roczny wskaźnik największy wpływ miały podwyżki opłat związanych z mieszkaniem (o 5,7 proc.) oraz wzrost cen żywności (o 3,0 proc.). Są to czynniki niezależne od RPP, a ich wpływ wygaśnie w przyszłym roku. Spadek inflacji w porównaniu z wrześniem i rozbieżność pomiędzy odczytem a naszą prognozą wynikał przede wszystkim z mniejszego niż przed rokiem miesięcznego wzrostu cen żywności, które zwiększyły się o 0,3 proc., co jest najmniejszym przyrostem od co najmniej 2000 r. Ceny paliw zmniejszyły się o 1,7 proc. m/m, a spadek był zbliżony do zanotowanego przed rokiem. Podobnie jak we wrześniu zaobserwowano sezonowy wzrost cen odzieży i obuwia o 1,7 proc. m/m, który wynikał ze zmiany kolekcji na jesienno-zimowe" - powiedział ekonomista Banku Millennium Grzegorz Maliszewski.

"Wg naszych szacunków inflacja bazowa, po wyłączeniu cen żywności i energii już czwarty miesiąc z rzędu utrzymywała się na poziomie 2,9 proc., który jest wyższy od celu inflacyjnego. Utrzymywanie się inflacji bazowej na podwyższonym poziomie jest związane z wcześniejszym osłabieniem złotego, oraz z 'efektami drugiej rundy' wcześniejszych podwyżek cen żywności i energii, widocznymi w cenach niektórych usług. Nie zmieniamy naszych oczekiwań i nadal spodziewamy się nieznacznego wzrostu inflacji pod koniec 2009 roku oraz jej spadku do celu RPP w połowie 2010 r - dodał Maliszewski.