Od początku września, kiedy Kraft ogłosił publicznie niewywołaną ofertę kupna Cadbury za 10,2 mld funtów (17,1 mld dol.), rynek czeka na pojawienie się kontroferty na brytyjskiego producenta słodyczy.
Hershey, największy w USA producent wyrobów czekoladowych, i Ferrero, włoska grupa z branży słodyczy, podsyciły oczekiwania, wydając – każde osobno – oświadczenia, że są na etapie wstępnych ocen sposobu działania w sprawie właściciela marek Flake (batoniki czekoladowe) i Trident (gumy do żucia).
Grupa Hershey, która we wrześniu zaangażowała JPMorgan jako doradcę, nie ukrywa chęci ekspansji na międzynarodowe rynki. Na razie zaledwie 14 proc. łącznych przychodów koncernu, wynoszących 5,13 mld dol., pochodzi spoza krajowego rynku.

Zmiana struktury akcjonariatu

Jednak wystąpienie z formalną wspólną ofertą z partnerem takim jak Ferrero napotkałoby wiele przeszkód. Niewykluczone, że między innymi spółka Hershey musiałaby dokonać zmian w swojej skomplikowanej strukturze akcjonariatu. Kontrola nad spółką jest w rękach dobroczynnego funduszu powierniczego, który ma 31 proc. kapitału i 80 proc. akcji z prawem głosu Hershey.
Reklama
Analitycy w JPMorgan twierdzą, że nie bardzo wiadomo, ile kapitału spółka Hershey mogłaby uzyskać od dotychczasowych akcjonariuszy w drodze emisji praw poboru. Uważają za mało prawdopodobne, by akcjonariusze Ferrero czy Cadbury zgodzili się objąć akcje bez prawa głosu, o ile fundusz powierniczy Hershey Trust nie uczestniczyłby w subskrypcji i gdyby Hershey utrzymała strukturę akcji z podziałem na dwie klasy.
Po to, aby sprzedać akcje nowej emisji, Hershey musiałaby przejść na strukturę jednoklasową, lecz – zdaniem analityków – Hershey Trust byłby niechętny takiej zmianie, która pozbawiłaby go kontroli nad spółką.



Pieniądze z emisji akcji

Spółka Hershey ma środki pieniężne w wysokości 119 mln dol. i 1,7 mld dol. długu. W tym roku, do 4 października, uzyskała przychody w wysokości 1 mld dol. Analitycy szacują, że Hershey może zwiększyć zadłużenie maksymalnie o 4 mld dol., nie tracąc oceny inwestycyjnej; z tego wynika, że po to, aby móc sobie pozwolić na kupno Cadbury, która ma kapitalizację 10,8 mld funtów, trzeba byłoby uzyskać kolejne 4,7 mld funtów z emisji akcji.
Z kolei Ferrero ma formę spółki prywatnej, co utrudnia pozyskiwanie kapitału na rynku private equity. Nigdy dotąd nie dokonała fuzji na wielką skalę i nie ma doświadczenia w przejmowaniu spółek.
Analitycy nie są pewni dokładnej wartości sprzedaży czekolad Ferrero, ale według analityków z Invesec sprzedaż słodyczy Ferrero szacowano w 2008 r. na 6,2 mld euro (9,3 mld dol.), z czego blisko połowę stanowiła sprzedaż w UE.
Poza tym przejęcie Cadbury przez Hershey i Ferrero stworzyłoby mniej możliwości redukcji kosztów niż przejęcie przez Krafta.
Fundusze hedge i inwestorzy instytucjonalni sceptycznie oceniają szanse na pojawienie się wiążącej kontroferty. Nasz rozmówca w amerykańskim funduszu hedge, który kupił nieco poniżej 1 proc. akcji Cadbury po ogłoszeniu niewywołanej oferty Krafta, powiedział, że jego zdaniem amerykański koncern spożywczy złożyłby wyższą formalną ofertę, gdyby spodziewał się, że Cadbury otrzyma inną ofertę.
– Gdyby naprawdę czuli, że muszą upewnić się co do Cadbury, zaoferowaliby więcej – powiedział.
Instytucjonalni inwestorzy także ostrożnie oceniają sytuację.
– To chyba jasne: to jest po prostu element obrony Cadbury, podbijanie zainteresowania – uważa jeden z wielkich brytyjskich akcjonariuszy.
Wobec tego, że Unilever i General Mills publicznie wykluczyły możliwość złożenia oferty na Cadbury, na placu boju pozostaje, jako najbardziej prawdopodobny kontroferent, szwajcarski koncern spożywczy Nestlé.
Nestlé nie wypowiadał się publicznie w sprawie Cadbury od czasu ogłoszenia niewywołanej oferty Krafta z początku września. Gdyby jednak złożył ofertę, musiałby zrezygnować ze znacznej części działalności Cadbury na rynku czekolady, ze względu na przepisy o przeciwdziałaniu praktykom monopolistycznym.