Nie chcemy tracić czasu na stanie w kolejkach i stawiamy w tym roku na zakupy w sieci. Internetowe sklepy spożywcze przeżywają prawdziwe oblężenie.
Potrawy, które znajdą się na wigilijnym stole, w dużej części będą pochodziły z internetu. Szacuje się, że w okresie przedświątecznym Polacy wydadzą w e-sklepach spożywczych około 40 mln zł. Jak oceniają wirtualne markety, ten rok będzie dla nich znacznie lepszy od ubiegłego.

– Notujemy 100-proc. wzrost liczby zamówień. Dziennie w naszym sklepie kupuje 160 osób – informuje Grzegorz Bielecki, wiceprezes A.pl. Na brak klientów nie narzeka też internetowy sklep Piotr i Paweł.

– Ten rok będzie lepszy od ubiegłego. Liczba zamówień jest wyższa o 10 proc. Mamy też o 70 proc. więcej klientów niż przed rokiem – mówi Dariusz Leszczyński z E-piotripawel.pl. Dodaje, że w zeszłym roku obrót sklepu wyniósł 15 mln zł netto, a liczba zamówień sięgnęła 63 tys.
Reklama
Markety spożywcze działające w sieci uspokajają, że większa liczba zamówień nie spowoduje opóźnień w dostawach.
– Już od września przygotowujemy się na wzrosty sprzedaży. Zatrudniamy dodatkowych pracowników, zwiększamy też dwukrotnie limity dostaw w poszczególnych terminach. W tej chwili, w dni powszednie zamówienia są realizowane pięć razy dziennie, a w niedzielę trzy razy – mówi Dariusz Leszczyński.
Dodaje, że firma ma też przygotowane w rezerwie samochody. O większą obsadę osobową zadbała też Alma24.pl.
– Było to konieczne. W stosunku do grudnia 2008 r. realizujemy o ponad 120 proc. więcej zamówień. Dziennie nasz sklep odwiedza średnio 5 tys. osób – wyjaśnia Stanisław Krzaklewski z Alma24.pl.



Z kolei A.pl wprowadził możliwość zamawiania towaru nawet na dwa tygodnie przed realizacją zamówienia. Są dodatkowe dyżury kierowców i biura obsługi klienta.
Jak wynika z raportu E-handel Polska 2009, przygotowanego przez Sklepy24.pl, w ciągu ostatnich dwóch lat liczba sklepów delikatesowych działających w sieci zwiększyła się o 74 proc. Obecnie klienci mogą robić zakupy w 200 internetowych marketach. Stanowią one niecałe 3 proc. wszystkich działających w sieci sklepów, których jest łącznie niemal 7,5 tys.
Wszystkie internetowe markety wzbogaciły swoją ofertę o asortyment świąteczny. Są jednak takie, które postanowiły się wyróżnić na tle konkurencji. A.pl kusi na przykład stekami z krokodyla, czy strusia. Według ekspertów, nowości i bogaty asortyment to konieczność, by wyróżnić się na tle rosnącej konkurencji.
Sprzedaż produktów spożywczych w sieci rośnie o około 30 proc. w skali roku. Dynamika ta zostanie utrzymana w kolejnych latach. Obecnie handel produktami spożywczymi w internecie wart jest 200 mln zł. Dla porównania cały rynek detaliczny to 218 mld zł.
– Jeszcze dwa lata temu Polacy bali się internetowych marketów spożywczych. Dziś liczba klientów w naszym sklepie rośnie co miesiąc o około 10 proc., a w ciągu pół roku mieliśmy 120-proc. wzrost zamówień – mówi Jakub Milewski, koordynator projektów e-commerce.
Jako najważniejszy powód kupowania żywności w sieci klienci podają wygodę. Aż 97 proc. osób uważa też, że internetowe sklepy spożywcze oszczędzają czas i pozwalają uniknąć noszenia ciężkich zakupów. Dlatego korzystają z nich nie tylko ludzie zapracowani, ale coraz częściej osoby starsze, studenci oraz firmy i biura. Średni koszyk zakupowy ma obecnie wartość ok. 220 zł w przypadku osób fizycznych i 300 zł w przypadku instytucji.
ikona lupy />
Największe internetowe sklepy spożywcze / DGP