Magazyny gazu ziemnego są wypełnione w 80 proc. - poinformowała we wtorek rzeczniczka Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa Joanna Zakrzewska. Zapowiedziała, że ze względu na przerwę świąteczną spotkania PGNiG z Gazpromem w sprawie zwiększenia dostaw gazu do Polski należy się spodziewać po 10 stycznia.

PGNiG ma sześć magazynów gazu o łącznej pojemności 1,6 mld m sześc., z których w czasie doby można pobrać maksymalnie - przy 100-procentowym napełnieniu - ok. 34,5 mln m sześc. gazu. Zapotrzebowanie na gaz zimą wynosi średnio ok. 55 mln metrów sześciennych gazu na dobę.

W piątek wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak zapowiedział, że wynegocjowane przez rząd 10 grudnia porozumienie w sprawie zwiększenia dostaw gazu z Rosji do Polski nie trafi na posiedzenie rządu, zanim nie będzie wiążących uzgodnień między firmami - PGNiG i Gazpromem. Zapewnił jednocześnie, że 1 stycznia 2010 r. gazu w Polsce nie zabraknie.

>>> CZYTAJ TEŻ: "Płacimy za wiarę PiS w gazoport" - wywiad z wicepremierem Waldemarem Pawlakiem

Polska potrzebuje dodatkowych dostaw gazu w związku z niedostarczaniem od początku roku gazu przez RosUkrEnergo. RUE dostarczało do Polski 2,3 mld m sześc. rosyjskiego gazu rocznie. Na początku roku spółka, której współwłaścicielem jest Gazprom, została wyeliminowana z pośrednictwa w handlu gazem pomiędzy Rosją a Ukrainą.

Reklama

Polska od kilku miesięcy rozmawia o uzupełnieniu tych dostaw przez Gazprom poprzez aneksowanie kontraktu jamalskiego. Chodzi o zwiększenie dostaw do 10,2 mld m sześc. gazu rocznie (z obecnych ok. 8 mld m sześc. gazu rocznie) oraz przedłużenie ich o 15 lat - do 2037 r.

Pawlak informował w piątek, że uzgodnienia między firmami mają zagwarantować odpowiednie, korzystne dla Polski rozstrzygnięcia - "zarówno co do przeszłych, jak i przyszłych rozliczeń". Media spekulują, że chodzi o "przeszłe" rozliczenia za tranzyt rosyjskiego gazu przez terytorium Polski i należności Gazpromu z tego tytułu wobec operatora polskiego odcinka gazociągu jamalskiego EuRoPol Gaz.

Pawlak mówił 11 grudnia, gdy sprawa porozumienia z Rosją wydawała się załatwiona, że "kiedy Rosjanie zaproponowali rozszerzanie dyskusji na porozumienia przeszłe, my zaproponowaliśmy możliwość powrotu do 10-procentowego upustu sprzed 2006 roku". "Na tym etapie rozmowa nie została podjęta, ale myślę, że jest to ciekawy temat na przyszłość" - mówił.