Deficyt budżetowy Portugalii jest przeszło dwukrotnie większy od unijnego limitu, zaś dług podskoczy w tym roku do 85 proc. PKB, czyli do najwyższego poziomu od 1990 roku. Ta kombinacja sprawiła, że premia od ryzyka na portugalskie obligacje wzrosła najwyżej od ośmiu miesięcy, co skłoniło agencję ratingową Moody’s Investors Service do ostrzeżenia, że Portugalia, podobnie jak Grecja, ryzykuje „powolną śmierć” z powodu wysokiego zadłużenia.

Portugalskie finanse znalazły się pod baczną kontrolą w chwili, gdy Grecja próbuje przekonać inwestorow, że jej plan redukcji największego deficytu w strefie euro jest wykonalny i nie ma niebezpieczeństwa bankructwa kraju lub jego wyjścia ze strefy euro. Agencje ratingowe już zagroziły obniżeniem wiarygodności kredytowej Portugalii.

“Wobec kryzysu w Grecji jest całkiem naturalne, że rynek stara się wydobyć na światło dziennne wszystkie słabe punkty w strefie euro. Spodziewam się, że po ogłoszeniu szczegołów budzetu na 2010 rok, agencje ratingowe obetną obecne ratingi” – mówi Harvinder Sian, starszy strateg ds, rynku obligacji w Riyal Bank of Scotland w Londynie. .
Portugalski rząd zaaprobował budżet minionej nocy i dzisiaj ustawa wędruje pod obrady parlamentu.

„Ten budżet gwarantuje zaufanie inwestorów i Portugalczykom” – zapewniał Fernando Teixeira Dos Santos, portugalski minister finansów na konferencji prasowej w Lizbonie zwołanej wczoraj w nocy. Potwierdził on obietnicę redukcji deficytu do poziomu 3-proc. limitu w UE do 2013 roku.

Reklama

W portugalskim budżecie powinna się kłaść identyczny nacisk na cięcia wydatków i wzrost wpływów budżetowych – podkreśla Guillaume Mennet, starszy ekonomista ds. europejskich w Bank of America Merrill Lynch w Londynie.