Ostatnie miesiące przyniosły wzrost zainteresowania banków małymi i średnimi firmami – większość banków w ostatnich miesiącach modyfikowała lub zmieniała ofertę dla mikrofirm oraz małych i dużych przedsiębiorstw.

Każdemu według zasług

– Zaczyna się łagodzenie wymogów kredytowych, szczególnie w stosunku do firm, które dobrze poradziły sobie z kryzysem. To dzielenie na przedsiębiorstwa, które sobie poradziły w bardziej złożonych warunkach, i te, które mają problemy, jest i będzie coraz wyraźniejsze – mówi Wojciech Ławecki, szef bankowości dla firm w BPH. Ocena firm przez banki wyraźnie wpływa na poziom marż oferowanych przedsiębiorcom.
W udzielaniu kredytów bankom pomagać mają środki pozyskane z Europejskiego Banku Inwestycyjnego czy Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju. Kredyty dla firm z EBI są subsydiowane, a więc ich oprocentowanie jest niższe niż w przypadku standardowych produktów, zazwyczaj o 0,2 – 0,4 pkt. proc. Warto ich więc szukać, tym bardziej że w ofercie banków powinny być odpowiednio oznakowane. Ale kredyt to nie wszystko, tym bardziej że zaledwie jedna trzecia firm z tego segmentu korzysta z pożyczonych od banku pieniędzy.
Reklama

Wyrafinowane konta

Konkurencję między bankami widać szczególnie przy podstawowym produkcie, jakim jest rachunek. Banki nie oferują już zwykłego konta firmowego, ale produkt, który pączkuje w kolejne. Coraz więcej instytucji oferuje pakiety, w których oprócz rachunku klient dostaje dostęp do bardziej wyrafinowanych produktów.
Na początku tego roku ofertę rachunków firmowych odświeżył BNP Paribas Fortis. Proponuje cztery pakiety z rachunkami – każdy dla innej grupy przedsiębiorców: od mikrofirm do podmiotów o przychodach do 25 mln zł. Cena: od 15 zł miesięcznie w przypadku najprostszego do wynegocjowanej w przypadku najbardziej rozbudowanego pakietu Biznes Profit Premium. Oprócz tradycyjnych usług, takich jak karta kredytowa czy lokaty, bank oferuje także usługi typu assistance – coraz popularniejsze w pakietach dla osób fizycznych.
W styczniu dwa nowe rodzaje rachunków wprowadził także BPH: Biznes Symetria i Biznes Symetria Active, w których klienci mogą wpływać na wysokość opłat, w zależności od tego, jak intensywnie korzystają z rachunku. – Firma korzystająca w większym stopniu z usług bankowych, wykonująca więcej transakcji, jest traktowana preferencyjnie, a korzystająca z mniejszej liczby produktów bankowych musi liczyć się z wyższymi opłatami – mówi Wojciech Ławecki. Mniejsze firmy mają coraz większy wybór, jeżeli chodzi o internetowe konta, których zaletą są niższe koszty utrzymania – brak opłaty za utrzymanie i niższe koszty przelewów. Dla większych zmienia się standard obsługi – to, co było do niedawna oferowane wyłącznie dużym korporacjom, teraz staje się normą.
Przede wszystkim banki zaoferowały integrację rachunków bankowych z systemami finansowo- księgowymi i kadrowo-płacowymi. Oprócz tego coraz częściej oferują produkty transakcyjne, dające pełną kontrolę nad płatnościami. Odbiorcami takich rozwiązań mogą być np. wspólnoty mieszkaniowe czy lokalni operatorzy telewizji kablowej lub internetu. Bank w ramach oferty transakcyjnej oferuje także transport i zarządzanie gotówką, co w przypadku mniejszych firm takich jak np. sklepy może mieć duże znaczenie. Banki umożliwiają także zamianę gotówki na bilon.
Eksporterom i importerom coraz więcej banków oferuje platformy umożliwiające przedsiębiorcy własnoręczną wymianę walut. Korzyści: brak opłat za użytkowanie i lepsze kursy wymiany (z punktu widzenia klienta) niż w przypadku zleceń składanych bankowym dilerom przez telefon. Narzędzie tego typu można znaleźć w ofercie Citibanku, Raiffeisen Banku, Millennium, BPH czy Pekao.

Produkt szyty na miarę

Ostatni rok przyniósł także rozwój oferty depozytowej – wprowadzone zostały np. rachunki oszczędnościowe dla firm. Kolejne miesiące mają przynieść nasilenie konkurencji. – Banki będą konkurować szeroką ofertą, w której znajdą się zarówno konto, kredyt, jak i factoring, leasing – ocenia Agnieszka Jackiewicz-Zatyka, dyrektor Departamentu Zarządzania Sprzedażą MSP i Mikro w Banku BGŻ.
Kredyt Bank dołącza do tego pakietu produkty ubezpieczeniowe (oferowane przez Wartę), a nawet wynajem samochodów. Czy wskutek zwiększonej konkurencji spodziewać się wojny cenowej? Stawkami bankowcy będą raczej konkurować o sektor mikrofirm, dla których cena usług ma znaczenie zasadnicze. – W przypadku małych firm o przychodach na poziomie 1 – 10 mln zł akceptowalność cenowa jest znacznie wyższa, istotniejsze znaczenie mają sprawność obsługi, dostępność kredytu i atrakcyjny produkt, czyli cechy o charakterze jakościowym – mówi przedstawiciel BPH.
ikona lupy />
Sektor MSP to łakomy kąsek dla banków / DGP