Środowa "Rzeczpospolita" napisała, powołując się na nieoficjalne informacje, że Rekomendacja T - która wprowadzi m.in. zasadę dotyczącą odmowy udzielenia kredytu w przypadku, gdy osoba ubiegająca się o pożyczkę spłaca już zobowiązania przekraczające 50 proc. jej dochodu (dla osób o przeciętnym wynagrodzeniu w gospodarce netto) - może zostać przegłosowana przez KNF w najbliższy wtorek, 23 lutego. Przepisy te weszłyby w życie po sześciu miesiącach.

KNF przedstawiła w środę informacje na temat przewidywanych skutków tych zapisów.

"Będzie mniej 'złych kredytów'. Szacowany spadek akcji kredytowej w wyniku wejścia w życie Rekomendacji T to poniżej 5% w przypadku kredytów mieszkaniowych oraz poniżej 10% dla kredytów konsumpcyjnych, ale głównie w bankach skupiających się na agresywnej działalności w tym segmencie. Szacunki środowiska bankowego ('80%') nie są oparte na kompleksowej analizie, tylko są elementem lobbingu" - czytamy w komunikacie Komisji.

KNF podkreśla, że w rzeczywistości ograniczone zostaną transakcje obarczone najwyższym poziomem ryzyka. "Dodatkowo, spadek kredytów nieregularnych może oznaczać obniżenie ceny kredytu, uwzględniającej marżę na pokrycie kosztów ryzyka, co powinno wpłynąć na zwiększoną dostępność kredytów" - zaznaczono.

Reklama

W dokumencie podkreślono, że "Rekomendacja T nie wprowadza żadnych dodatkowych kosztów dla kredytobiorców".

"Standardowy klient, który okaże się odporny na presję ze strony sprzedawców, znajdzie się po wprowadzeniu Rekomendacji T w lepszej sytuacji, to banki będą musiały być po prostu bardziej skrupulatne. Zalecenia wskazane w Rekomendacji T ograniczą wartość kredytów zagrożonych, ale nie kredytów w ogóle" - napisała KNF.

W 2009 r. kredyty zagrożone dla gospodarstw domowych zwiększyły się o 9,7 mld zł do 22,8 mld zł, podczas gdy w 2008 r. wzrost wyniósł 2,6 mld zł (do 13,1 mld zł).

"Szacunki Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego (UKNF) oraz dane Biura Informacji Kredytowej (BIK) wskazują, że klienci znajdujący się w grupie wysokiego ryzyka nadmiernym zadłużeniem stanowią około 5% klientów banków (poniżej 300 tys. osób)" - podkreśla KNF.