Była prezes Narodowego Banku Polskiego, b. wiceszefowa Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju kandydowała pod hasłem "Zmiany na lepsze C.D.N." Przekonywała, że miasta zarządzane wiele lat przez tego samego gospodarza rozwijają się szybciej.

>>> Zobacz, jak głosowali Warszawiacy w wyborach samorządowych 2010

Wyborcom obiecała Warszawę "przyjazną, estetyczną, dostępną i innowacyjną", w tym m.in. II linię metra, most Północny, nowe przedszkola i żłobki, modernizację szpitali i budowę Szpitala Południowego, ścieżki rowerowe, więcej bezpłatnego internetu, kolejne parkingi "Parkuj i Jedź", a także przybliżanie Warszawy do Wisły - lewobrzeżny bulwar ma przejść rewitalizację, a zielony prawy brzeg zostanie objęty programem ochrony przyrody. Zapowiadała też m.in. modernizację Placu Defilad, pl. Trzech Krzyży, pl. Szembeka i ul. Chłodnej.

Wśród osiągnięć swojej dotychczasowej prezydentury Gronkiewicz-Waltz wymienia 9 mld zł przeznaczone na inwestycje w latach 2007-10, dokończenie I linii i rozpoczęcie budowy II linii metra, rozwijanie sieci Szybkiej Kolei Miejskiej, wymianę taboru komunikacji miejskiej, budowę parkingów "Parkuj i Jedź", uruchomienie sieci biletomatów.

Reklama

Przypominała o 10 tys. miejsc stworzonych w przedszkolach i szkolnych oddziałach dla sześciolatków, o budowie "Syrenek" i "Orlików", a także o uruchomieniu Centrum Nauki Kopernik czy węźle ul. Marsa.

Hanna Gronkiewicz-Waltz urodziła się 4 listopada 1952 r. w Warszawie. Ukończyła z wyróżnieniem Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. W 1981 r. została doktorem, w 1993 r. doktorem habilitowanym, a w 1998 r. profesorem nadzwyczajnym UW. Jest też profesorem Wydziału Nauk Historycznych i Społecznych Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego.

W 1980 roku zakładała NSZZ "Solidarność" na wydziale Prawa i Administracji UW, zajmowała się wydawaniem nielegalnych czasopism i książek. Kiedy wybuchł stan wojenny, ukryła najcenniejsze wydawnictwa w łazience za kafelkami, do dzisiaj przechowuje je jako pamiątkę tamtych wydarzeń - wspomina na swojej stronie internetowej.

Na początku lat 90. szkoliła kandydatów na radnych, była współautorką ustawy o samorządzie w Warszawie. Wspomina, jak w pierwszych wyborach samorządowych zasiadała w komisji wyborczej i do świtu liczyła głosy. Twierdzi, że prezydentura stolicy to dla niej jakby klamra, powrót do samorządów.

W maju 1991 roku została członkiem Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Bankowego, opiniowała ustawy z zakresu prawa administracyjnego, gospodarczego i bankowego. W latach 1992-2000 była prezesem Narodowego Banku Polskiego, w latach 1998-2000 przewodniczyła Radzie Polityki Pieniężnej. W czasie, gdy kierowała bankiem centralnym, przeprowadzono denominację złotówki oraz upłynniono kurs złotego wobec walut wymienialnych.

Uhonorowana nagrodą Kisiela w 1998 roku za stabilizowanie polityki pieniężnej w Polsce. W latach 1994, 1997, 1998 i 1999 prestiżowy amerykański miesięcznik finansowy Global Finance zaliczył ją do grona najlepszych prezesów banków centralnych na świecie.

W 1995 roku startowała w wyborach prezydenckich, popierana m.in. przez Zjednoczenie Chrześcijańsko-Narodowe, Niezależne Zrzeszenie Studentów oraz Stowarzyszenie Rodzin Katolickich. Przed wyborami ZChN wycofało swoje poparcie. Chociaż sondaże dawały jej kilkunastoprocentowy wynik, uzyskała ostatecznie 2,76 proc. głosów.

W latach 2001-2004 wiceprezes Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju z siedzibą w Londynie (pierwszy prezes EBOiR z kraju postkomunistycznego).

Jak napisała na swojej stronie internetowej, w lecie 2004 Londyn odwiedził Jan Rokita i namówił ją do zaangażowania się w działalność Platformy.

W wyborach parlamentarnych w 2005 roku startowała z list PO z pierwszego miejsca w Warszawie. Weszła do Sejmu uzyskując 137 tys. 280 głosów. Od czerwca 2006 roku jest wiceszefową partii.

"Nie przyjechałam tutaj na rolkach, nie przebrałam się za syrenkę, nie przyszłam tutaj z biednym słoniem z zabandażowaną trąbą, którego miałabym zamiar odprowadzić do ZOO po tej konferencji. Zdobywanie zaufania nie polega na tym, żeby się uśmiechać i machać rękami jak Marcinkiewicz" - mówiła w poprzedniej kampanii samorządowej.

Z kandydatem PiS, b. premierem Kazimierzem Marcinkiewiczem wygrała wówczas w drugiej turze. Poparło ją 53,18 proc. wyborców; Marcinkiewicza - 46,82 proc. "Dobro Warszawy nie ma barw politycznych" zadeklarowała po zaprzysiężeniu.

"Ja jestem człowiekiem zadaniowym, skupiam się na realizacji konkretnych celów. Najpierw byłam od +złotówki i banków+, teraz jestem od Warszawy" - przekonywała w w kampanii 2010. "Najważniejsza jest dla mnie opinia warszawiaków, nie biskupów" - deklarowała w czasie konfliktu wokół krzyża przed Pałacem Prezydenckim.

"Niech to, co powiem, nie będzie traktowane jak seksizm, ale to mężczyzna musi postawić dom, mieć syna i zasadzić drzewo. Jestem kobietą i nie szukam wyzwań na siłę. Jeśli robię nowy most, to dlatego, by wygodniej się podróżowało. Jeśli przygotowuję Muzeum Sztuki Nowoczesnej, to dlatego, by coś twórczego działo się w centrum Warszawy. Wiele pomysłów na miasto funkcjonuje od czasów prezydenta Stefana Starzyńskiego, jak np. pierwsza linia metra. Większość inwestycji, które przypisuje się kolejnym prezydentom, to jedynie PR-owskie hasła" - powiedziała w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej".

Od 1982 r. Gronkiewicz-Waltz bierze aktywny udział w Ruchu Odnowy w Duchu Świętym. Jan Paweł II miał kiedyś stwierdzić, że lubi dwie Hanki - ją i Hannę Suchocką.

"Mówi się, że za sukcesem mężczyzny stoi kobieta. U nas działa to w drugą stronę - za sukcesem kobiety stoi mężczyzna" - mówi Gronkiewicz-Waltz o swoim mężu Andrzeju. Mają córkę Dominikę i wnuki - Jerzego Łukasza, Stefana i Helenę.