>>> Czytaj także: Analitycy: sytuacja w Egipcie nie wpływa na razie na ceny paliw
>>> Polecamy: Zobacz jak ograniczyć zużycie paliwa
Mimo że od pięciu dni ceny hurtowe paliw – proporcjonalnie do cen ropy naftowej na światowych rynkach – ponownie pną się do góry, to ceny detaliczne na stacjach benzynowych zaczynają spadać. Benzyna Pb 98 sprzedawana przez Orlen od 27 stycznia podrożała w hurcie o 5 groszy na litrze, lecz na stacjach jej ceny spadły o 20 – 30 groszy. Wczoraj w całym kraju Verva 98 kosztowała 4,99 zł.
Magiczne 5 złotych
Zdaniem ekspertów śladem płockiego koncernu podążą jego konkurenci, u których dzisiaj paliwa premium kosztują powyżej 5 zł. Zmusi ich do tego także spadająca sprzedaż paliw. Z nieoficjalnych danych, do jakich dotarł „DGP”, wynika, że w styczniu zużyliśmy około 1,3 mld litrów benzyny i oleju napędowego, czyli o jedną dziesiątą mniej niż w tym samym miesiącu roku poprzedniego.
Przedstawiciele płockiego koncernu twierdzą, że obniżka dotyczy zarówno paliw tradycyjnych, jak i premium. Jednak w rzeczywistości stacje Orlenu mają jedynie dostosować się do zalecenia, aby żadne z paliw nie kosztowało więcej niż 4,99 zł. To doprowadziło do kuriozalnych sytuacji. Na stacji przy ul. Grzybowskiej w centrum Warszawy, mieszczącej się praktycznie pod oknami biura zarządu koncernu, litr Vervy 98 kosztuje dzisiaj dokładnie tyle samo co zwykłej Pb 95 – właśnie 4,99 zł.
Przedstawiciele innych koncernów oficjalnie mówią, że „nie komentują poczynań konkurencji”. Jednak nieoficjalnie przyznają, że na ich reakcję nie trzeba będzie długo czekać. – Chcąc zachować konkurencyjność, będziemy musieli zejść z cen. Pewnie jeszcze niżej niż Orlen – mówi anonimowo osoba z dużego zagranicznego koncernu naftowego obecnego na polskim rynku.
Cena pod znakiem zapytania
Ta rywalizacja ma doprowadzić do tego, że jeszcze w tym tygodniu z tablic z cennikami, które stoją przed każdą stacją, ostatecznie zniknie piątka – „straszak” i bariera psychologiczna, która zniechęca kierowców do tankowania. Nie jest jednak niestety pewne, czy za kilka tygodni „piątka” znowu nie powróci.
– W przypadku cen paliw mamy do czynienia z wieloma niewiadomymi. W grę wchodzą nie tylko wahania cen ropy naftowej na światowych rynkach, lecz także sytuacja na rynku walut czy zawirowania geopolityczne – wylicza Jakub Bogucki, analityk firmy e-petrol.pl. Jednocześnie zwraca uwagę, że na razie wzrosty cen ropy równoważy umacniająca się w stosunku do dolara złotówka, ale nikt nie jest w stanie zagwarantować, że tak będzie w kolejnych tygodniach.
Orlen o ewentualnej konieczności ponownego podniesienia cen woli na razie nie mówić. – Mamy nadzieję, że niepokoje społeczne na Bliskim Wschodzie nie spowodują dalszego wzrostu cen ropy i będziemy mogli utrzymywać ceny paliwa na obecnym poziomie – mówi Marek Podstawa, dyrektor wykonawczy ds. sprzedaży detalicznej w PKN Orlen.