"Problem nie został rozwiązany podczas ostatniego szczytu eurogrupy. Został zrobiony ważny krok w dobrym kierunku, ale musimy zapewnić powrót Grecji na ścieżkę wzrostu. Bez wzrostu gospodarczego nic nie zadziała" - ocenił Zuleeg.

>>> Czytaj też: Grecja jeszcze zagrozi Europie

W ubiegłym tygodniu przywódcy strefy euro porozumieli się w sprawie pomocy dla Grecji. Nowa pożyczka z kasy najbogatszych krajów euro i MFW ma tym razem wynieść ok. 109 mld euro. Do tego dochodzi wkład sektora prywatnego w wysokości nawet ok. 50 mld euro. Ponadto obniżone do 3,5 proc. zostaną odsetki od pomocy udzielanej przez Europejski Fundusz Stabilizacji Finansowej (EFSF) oraz wydłużony do co najmniej 15 lat termin zapadalności obligacji, czyli spłaty pożyczki.

"Pytanie, czy ten pakiet jest wystarczający, by zredukować obciążenie Grecji długiem, czemu ma służyć zmniejszenie oprocentowania pożyczki" - powiedział ekspert. Jego zdaniem, mimo obniżenia oprocentowania, obciążenie to jest nadal duże, a powodzenie Grecji zależy od programu inwestycyjnego, który miałby pobudzić wzrost gospodarczy.

Reklama

>>> Czytaj też: Pakiet pomocowy dla Grecji uspokoił rynki

"We wnioskach (ze szczytu strefy euro 21 lipca - PAP) jest odniesienie do takiego programu, ale jest on bardzo niejasny" - zauważył. "Musimy zobaczyć, czy za słowami pójdą działania, czy zobaczymy pieniądze wpływające do greckiej gospodarki, przywracające ją do życia" - dodał. Ocenił, że bez wzrostu gospodarczego, "trzeci pakiet będzie potrzebny w pewnym momencie".

Wnioski z ostatniego szczytu eurogrupy przewidują powołanie grupy roboczej, która wraz z władzami Grecji będzie pracowała nad "ukierunkowaniem" środków z funduszy strukturalnych, z których korzysta Grecja, na wzmocnienie jej konkurencyjności. KE zgodziła się już zwiększyć unijne dofinansowanie projektów inwestycyjnych realizowanych z funduszy strukturalnych z 79 do 85 proc.

Zuleeg podkreślił, że nowością w drugim pakiecie pomocy dla Grecji jest zaangażowanie prywatnych inwestorów w pomoc, które polega na dobrowolnej wymianie obligacji. Jak jednak zastrzegł, gdy greckie obligacje zostaną wymienione (prawdopodobnie we wrześniu) muszą być zabezpieczone "solidną gwarancją", której mają udzielić bogatsze kraje strefy euro (w ramach EFSF). "Sądzę, że głównym celem nowego pakietu jest próba zmniejszenia ogólnego obciążenia długiem. Droga, jaką wybrano, polega na zapewnieniu, że obecne obligacje będą wymienione na nowe papiery z dłuższym okresem zwrotu i to jest podstawowa różnica w stosunku do poprzedniego pakietu" - powiedział.

>>> Polecamy: Bankructwa - europejska specjalność. Grecja upadała już pięć razy, Polska - trzy

Nowe podejścia wynika - jego zdaniem - z faktu, że przywódcy eurolandu uświadomili sobie, że nie wystarczy pomóc Grecji sfinansować jej zadłużenie. "Staje się coraz bardziej oczywiste, że Grecja nie będzie w stanie wrócić na rynek finansowy w najbliższej przyszłości" - podkreślił. Stąd zawieszenie wypłacalności Grecji do czasu uzyskania drugiego pakietu pomocy. Zuleeg ocenił, że powrót Grecji na otwarty rynek finansowy może jej zająć kilka lat. "Jeśli zobaczymy, że uzdrawia się gospodarka wtedy rynki zareagują" - podkreślił.

Pierwszy pakiet pomocy dla Grecji został uchwalony w maju ub.r. w reakcji na wzrastającą nieufność rynków finansowych do bardzo zadłużonego kraju. Grecji przyznano wówczas 110 mld euro pożyczki, na którą złożyły się najbogatsze kraje strefy euro oraz Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Wypłata kolejnych rat pożyczki była uzależniona od greckich reform, kraj ten ma jeszcze do wykorzystania - według informacji KE - 45 mld euro do maja 2013 r.

Zuleeg pytany o datę uruchomienia nowej pożyczki, odparł, że "jest jeszcze wiele niejasności i szczegółów do ustalenia i to będzie dziać się stopniowo". "Pożyczka będzie wypłacona, gdy będzie potrzebna, przeciąganie tego nie jest w inetersie partnerów eurogrupy" - zaznaczył.

Komisja Europejska odmówiła niedawno odpowiedzi w sprawie daty uruchomienia nowego pakietu pomocy dla Grecji. "Dużo pieniędzy jest nadal do wykorzystania w ramach obecnego programu pomocowego dla Grecji. Teraz trzeba przedyskutować drugi program, ale jest za wcześnie, by ogłaszać datę" - powiedziała w poniedziałek rzeczniczka KE Amelia Torres.

Dodała, że "ogólne wytyczne" drugiego programu zostały nakreślone przez przywódców strefy euro w miniony czwartek, ale z pewnością niezbędna będzie wizyta przedstawicieli tzw. trojki (Komisja Europejska, Międzynarodowy Fundusz Walutowy i Europejski Bank Centralny) w Atenach.