Chińska Akademia Nauk opublikowała raport pod tytułem: "Rozwój regionalny po 2011 r. w obliczu kryzysu finansowego". Z danych przytoczonych w tekście wynika, że w latach 1996 - 2011 wybudowano najdłuższą w świecie sieć kolei szybkiej, o łącznej długości 10 tys. km. Połączyła one większość wielkich miast chińskich i Mongolię Wewnętrzną. Po wielkim kryzysie azjatyckim w 1998 r., Chiny rozpoczęły również intensywną budowę autostrad. Do końca 2011 łączna długość autostrad wyniosła ponad 30 tys. km. (pierwszy 20 km odcinek autostrady w Chinach wybudowano w 1988 r.).

Autorzy raportu podkreślają, że sieć komunikacyjna była rozbudowana na wyrost i do dziś nie jest racjonalnie wykorzystana. W okresie światowego kryzysu ekonomicznego w 2008 r., dla zapewnienia wzrostu chińskiego PKB zatwierdzono wiele projektów budowy metra. Obecnie w 33 miastach planowane są nowe inwestycje w kolej podziemną, a w 28 rozpoczęto już prace. W 2006 r. w całym kraju działało tylko 10 linii metra, w 2009 r. zwiększono je do 37, a w 2015 r. będzie ich 86.

>>> Czytaj też: Wyższe płace w Chinach zaczynają być dla inwestorów problemem

Eksperci uważają, że zarówno budowa metra, jak i jego eksploatacja, są za drogie dla budżetów miast prowincjonalnych. W Pekinie i w Szanghaju efektywność jest zadowalająca, ponieważ liczba pasażerów jest wystarczająca. W większości pozostałych miast chińskich, metro jest nierentowne i za drogie do utrzymania ze środków regionalnych. Ratunkiem są dotacje państwowe.

Reklama

Dla największej w Chinach sieci stołecznego metra dotacje te osiągnęły poziom 2 mld juanów. Przy wielkiej skali przewozów jest to jeszcze do zaakceptowania. Gorzej jest w prowincjonalnych miastach. W Shenzen z dotacji pokryto do tej pory straty w wysokości 1 mld juanów.

Uruchomienie sieci szybkiej kolei stworzyło zaś wielką konkurencję dla linii lotniczych. Wiele linii, które do tej pory świetnie prosperowały, zostało zawieszonych. Kolej jest też wielką konkurencją dla ruchu samochodowego. Po uruchomieniu linii łączących Pekin z Mongolią Wewnętrzną ruch na autostradach zmalał o 60 - 70 proc.

Końcowe wnioski z raportu wyraźnie wskazują na przeinwestowanie w infrastrukturę komunikacyjną. Jednocześnie rozbudowano sieć połączeń drogowych i kolejowych, które są dla siebie konkurencyjne. Z drugiej strony nie obserwuje się wzmożonego ruchu pasażerskiego, który by te nowe inwestycje tłumaczył. Wybudowanie najdłuższej kolei superekspresu i imponującej sieci autostrad było przedsięwzięciem trudnym i kosztownym, ale jeszcze trudniejszym zadaniem będzie ich utrzymanie.