Uchwała została przygotowana przez posłów PiS, ale podczas pierwszego czytania podczas obrad sejmowej komisji rolnictwa pod koniec lutego, jej treść została zmieniona, by można było uzyskać dla tego projektu poparcie wszystkich klubów.

Zapowiedziały to w czwartek, podczas drugiego czytania, wszystkie kluby. Klub Solidarna Polska złożył poprawkę, w której znalazło się stwierdzenie, że Sejm uznaje dotychczasowe działania rządu za niewystarczające. W związku z tym projekt uchwały został ponownie skierowany do komisji rolnictwa.

Uchwała wzywa również Parlament Europejski, który współdecyduje wraz z KE o stanowieniu unijnego prawa, do aktywnego działania na rzecz uproszczenia wspólnej polityki rolnej, konkurencyjności, postępu oraz wprowadzenia równych i niedyskryminujących zasad podziału środków na dopłaty bezpośrednie między poszczególne kraje UE.

"Sejm Rzeczypospolitej Polskiej wyraża zaniepokojenie przedstawionymi przez Komisję Europejską propozycjami legislacyjnymi dotyczącymi systemu dopłat bezpośrednich dla rolników, które to propozycje zmierzają do utrzymania po 2013 roku niesprawiedliwych i dyskryminujących niektóre państwa członkowskie, w tym Polskę, zasad podziału środków przewidzianych na dopłaty bezpośrednie dla rolników" - napisano w projekcie uchwały.

Reklama

Jak zauważył poseł sprawozdawca Krzysztof Jurgiel, KE zaproponowała podział pieniędzy na dopłaty bezpośrednie na podstawie tzw. kryteriów historycznych, a nie obiektywnych, jednakowych dla wszystkich państw członkowskich. Dodał, że KE przewiduje jedynie niewielkie zmniejszenie różnic w podziale środków, co oznacza, że polscy rolnicy będą nadal dostawali mniejsze dopłaty niż "stare" kraje UE.

Według KE, po 2013 roku możliwe będzie jedynie nieznaczne zmniejszenie dysproporcji między państwami członkowskimi. Kraje, które obecnie otrzymują poniżej 90 proc. średniej unijnej wysokości dopłat, mają mieć do 2020 roku zmniejszoną o 1/3 różnicę między obecnym poziomem dopłat a średnią unijną - uzasadniał projekt uchwały Jurgiel. W opinii Jacka Boguckiego (SP) wyrównanie tej różnicy w przypadku Polski nastąpi dopiero w 2050 roku.

"Uchwała wymusza na rządzie to, co już on robi (...), w podtekście jest dużo obłudy i gry politycznej (...), negocjacje z KE są bardzo trudne, to nie +bułka z masłem+ (...) PO ze względu na szczytność tej uchwały poprze ją, ale ze względu na sposób przeprowadzenia jest zniesmaczona" - powiedział Leszek Korzeniowski (PO).

Jak mówił Maciej Wydrzycki (RP) choć Ruch Palikota nie popiera ideologii PiS, to uchwałę poprze, gdyż opowiada się za sprawiedliwą Wspólną Polityką Rolną, która ma zapewnić równe warunki konkurencji w UE. Przypomniał, że dotychczasowy system dopłat bezpośrednich znacznie różnicuje wysokość dopłat na jeden hektar gruntów rolnych między państwami członkowskimi np. Grecja otrzymuje 544 euro na 1 ha, a Malta 494 na 1 ha. W Polsce dopłaty są na poziomie 194 euro/ha.

W opinii Romualda Ajchlera (SLD), uchwała powinna być ostrzejsza, nie mówić o wsparciu rządu, ale wzywać go do działania w sprawie wyrównania dopłat bezpośrednich. "W tej sprawie minister rolnictwa został sam (...) nie był wspierany przez premiera ani ministra spraw zagranicznych" - podkreślił poseł. Jego zdaniem rząd lekceważy sprawy rolnictwa.

Wiceminister rolnictwa Kazimierz Plocke poinformował, że jest już przygotowane stanowisko rządu dotyczące reformy Wspólnej Polityki Rolnej. W najbliższym czasie zostanie ono przyjęte przez Radę Ministrów. Dodał, że to stanowisko, jak również uchwała Sejmu w sprawie równych dopłat bezpośrednich, jak i podobna uchwała Senatu, będą dokumentami, które wesprą ministerstwo rolnictwa w dalszych negocjacjach z KE dotyczących polityki rolnej w UE po 2013 r.