Przyjęcie brytyjskiego modelu, w którym zajmująca się zbieraniem informacji poza granicami Zjednoczonego Królestwa agencja MI-6 podlega pod resort dyplomacji Foreign Office, to główne założenia reformy polskiego wywiadu – mówią rozmówcy DGP.
Szczegóły planu reformy służb specjalnych poznali członkowie Kolegium do spraw Służb Specjalnych. Dokument, aby wejść w życie, wymaga zmiany licznych ustaw. Według naszych informacji autorzy rekomendacji do reformy służb, czyli duet ministrów Jacka Cichockiego i Tomasza Siemoniaka proponują, aby pracę szpiegów przestał nadzorować sam premier. Ta rola miałaby przypaść ministrowi spraw zagranicznych.
– To logiczne, bo przecież szpiedzy pracują na rzecz dyplomacji – uważa były minister spraw wewnętrznych i poseł PO Marek Biernacki.
Były szef AW za rządów PiS ma wątpliwości. – Rzeczywiście wywiad i dyplomacja mają podobne cele, ale już metody zupełnie inne – mówi generał Zbigniew Nowek, były szef wywiadu. I przypomina, że tylko w ostatnich miesiącach polskie MSZ przesłało PIT-y białoruskim opozycjonistom, którzy wzięli udział w konferencjach na terytorium Polski. – Wcześniej była historia Alesia Bialackiego, gdy przekazaliśmy białoruskim służbom dowody obciążające go. To wszystko pokazuje, że w MSZ myśli się urzędniczo, nie jak w wywiadzie – dodaje.
Reklama
Podobne zdanie ma Jarosław Jakimczyk, analityk zajmujący się służbami. – Usytuowanie wywiadu w MSZ może sprawić, że inni dyplomaci automatycznie będą na polskich patrzeć jak na szpiegów – mówi.
Swoje opinie na temat planu reformy mają zgłosić również szefowie poszczególnych służb. Jak pisaliśmy w DGP, brak zgody na zmiany kosztował już stanowisko szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego generała Krzysztofa Bondaryka. Protestował przeciwko ograniczeniu uprawnień śledczych ABW do spraw dotyczących zwalczania terroryzmu i szpiegostwa.
Według nieoficjalnych informacji zasadnicze zmiany nie dotkną Służby Wywiadu Wojskowego i Służby Kontrwywiadu Wojskowego, które pozostaną w gestii ministra obrony narodowej. Nie wiadomo, jakie są propozycje premiera na koordynację działań służb. Dziś jest to rolą ministra spraw wewnętrznych Jacka Cichockiego gwarantowaną zaledwie rozporządzeniem premiera. Co więcej, jako jedyne w polskim systemie prawa jest ono imienne i np. jego następca nie będzie automatycznie pełnił tej funkcji.