Taka propozycja znalazła się w projekcie zmian w statucie banku Pekao, którymi zajmie się walne zgromadzenie zaplanowane na 12 czerwca.
W uzasadnieniu planowanej zmiany zarząd napisał jedynie, że „ma na celu umożliwienie wypłaty akcjonariuszom zaliczki na poczet przewidywanej dywidendy”. Bank nie odpowiedział na nasze pytanie, czy są plany takiej wypłaty w bieżącym roku.
– Nie można wykluczyć, że bank zechciałby skorzystać z tej możliwości w najbliższym czasie – uważa Iza Rokicka, analityk DI BRE Banku. – Nie oznacza to jednak, że akcjonariusze mogliby liczyć na wzrost dywidendy. Bank nadal będzie musiał się stosować do wytycznych nadzoru, jeżeli takie będą w przyszłości – zastrzega.
Reklama
Zaliczka mogłaby wynosić najwyżej połowę zysku wypracowanego od początku roku. Wynik musi być zatwierdzony przez biegłego rewidenta. W I kw. tego roku Bank Pekao zarobił netto 665,5 mln zł, o 6,3 proc. mniej niż rok wcześniej. Gdyby zaliczkowa dywidenda była wypłacona na bazie wyników za trzy kwartały, akcjonariusze mogliby liczyć na mniej więcej miliard złotych do podziału.
Z ubiegłorocznego zysku, który wyniósł blisko 3 mld zł, bank zamierza przeznaczyć na dywidendę 2,2 mld zł (8,39 zł na akcję). Połowa tej kwoty trafi do głównego akcjonariusza polskiego banku – włoskiej grupy UniCredit.
Wśród dużych giełdowych banków możliwość wypłaty zaliczkowej dywidendy przewidują statuty BZ WBK, Millennium oraz PKO BP. Żaden jednak nie skorzystał z tej opcji w ostatnich latach. W 2009 r. głośno było o pomyśle zaliczkowej dywidendy z PKO BP – w związku ze wzrostem deficytu budżetowego zależało na niej Skarbowi Państwa. Ostatecznie jednak Ministerstwo Skarbu Państwa zrezygnowało z forsowania tego pomysłu.
Wśród dużych giełdowych spółek zaliczkę na poczet dywidendy wypłaca regularnie producent piwa Żywiec.